BrzydUla: Brat trzyma kciuki!
Julia Kamińska (23 l.) przez wiele tygodni walczyła w "Tańcu z gwiazdami" ze swoimi słabościami, kontuzją i bólem. Nie dałaby rady, gdyby nie najbliżsi. Zwłaszcza brat. Dzisiaj czeka ją największy sprawdzian.
Dobrze mieć brata... - A zwłaszcza takiego, który rozumie człowieka lepiej niż rodzice. Bo mnie i Christianowi wystarczy jedno spojrzenie, żeby wiedzieć, o co chodzi - mówi 23-letnia Julia Kamińska.
Christian Kamiński jest nie tylko bratem, ale też jednocześnie najwierniejszym fanem i najlepszym przyjacielem swojej siostry. W niedzielę, 13 czerwca, podczas finału "Tańca z gwiazdami", razem z rodzicami - Małgorzatą i Krzysztofem - zasiądzie na widowni. Będzie jej kibicować i dodawać otuchy oklaskami.
Na co dzień cała rodzina Julii mieszka w domku na obrzeżach Gdańska i za wszelką cenę stara się trzymać z daleka od kamer, jednak dla Julki zawsze jest wielką podporą w zmaganiach z piekiełkiem show-biznesu. I nie tylko...
To właśnie bratu i rodzicom wypłakuje się, gdy dotkliwy ból po kontuzji, jakiej nabawiła się w programie, staje się nie do zniesienia. To z nimi omawia swoje zawodowe projekty. Konsultuje, pyta o zdanie przed nowymi wyzwaniami, jak choćby udział w słuchowisku radiowym "Pętla", które właśnie nagrywa w Polskim Radiu Szczecin, m.in. z Jerzym Trelą oraz Mateuszem Damięckim.
- W mojej rodzinie obowiązuje muszkieterska zasada: Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - mówi Kamińska. Aktorka nie musiała zbyt długo namawiać najbliższych, żeby przyjechali na jej finałowy występ w "Tańcu z gwiazdami". W tak ważnym momencie, kiedy waży się jej aktorska kariera, może na nich liczyć. Także na brata, który również walczy o swoją przyszłość.
Christian jest absolwentem jednego z najlepszych liceów w Trójmieście. Z niecierpliwością czeka na wyniki międzynarodowej matury z matematyki, fizyki, angielskiego, francuskiego i psychologii. Podobnie jak starsza siostra jest bardzo ambitny. Chciałby studiować inżynierię lądową, najchętniej w Warszawie albo w Gdańsku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w październiku wprowadzi się do warszawskiego mieszkania Kamińskiej.
- Julka jest bardzo dobrą siostrą, mamy podobne poczucie humoru. I zawsze mogę na nią liczyć - chwali w rozmowie z magazynem "Świat&Ludzie".
Kamińska natomiast wspiera brata w jego planach. A te są bardzo śmiałe - po zaliczeniu pierwszego roku w Polsce, Christian chciałby przenieść się na uniwersytet w Oksfordzie. A w przerwach między zajęciami - tak jak siostra - myśli o graniu w filmach, bo ostatnio na planie "Skrzydlatych świń" połknął aktorskiego bakcyla. Miał też wystąpić w "Małej maturze 1947", ale ostatecznie wybrał przygotowania do własnego egzaminu dojrzałości, gdyż obu tych rzeczy na raz dobrze zrobić nie mógł.
13 czerwca jednak najważniejsze będzie dla niego kibicowanie siostrze. - Mam fantastyczną rodzinę, która stworzyła mi spokojny, ciepły dom. To największy kapitał na życie - mówi Julia.
Ewa Wajdak