Bujakiewicz się zbuntowała
Katarzyna Bujakiewicz (39 l.) wychowywała się w szczęśliwej rodzinie. W swoim związku jednak coś zmieniła...
Dom rodzinny był dla dorastającej dziewczyny oazą spokoju i bezpieczeństwa. Tradycyjny podział ról między mamą i tatą wprowadzał porządek, ale z czasem ówczesnej nastolatce podobał się coraz mniej.
Nie akceptowała sytuacji, w której gospodarstwo domowe było na głowie zapracowanej mamy, a tata poświęcał się swoim pasjom. Cały wolny czas spędzał w swoim "królestwie". Podwórko, ogród i garaż to był jego świat.
"Wracał na 'Wiadomości', kolacja była już na stole" - wspomina aktorka. Wizja związku, w którym ona miałaby grać tylko rolę tradycyjnej pani domu, była jak senny koszmar. Obiecała sobie, że jej rodzina będzie funkcjonować inaczej. Jak postanowiła, tak zrobiła.
W jej związku najważniejsze jest partnerstwo, bez sztucznej pokory i uległości. Aktorka jest silną kobietą, więc radzi sobie świetnie. A zawdzięcza to właśnie rodzicom. Bo kiedy czas buntu dorastającej dziewczyny minął, zrozumiała, jak wiele dla niej oboje zrobili. Jak potrafili ukształtować jej charakter.
Z rozrzewnieniem wspomina: "Jest takie zdjęcie, mam na nim kilka miesięcy - wyraźnie widać, że jeszcze kiwa mi się głowa - ale już siedzę z ojcem na jego motorze w bereciku i własnym kasku. (...) To sprawiło, że szybko zbudowałam sobie pancerze, żeby się za bardzo nad sobą nie roztkliwiać. Jestem silną babą, która musi sobie radzić".
I tak właśnie żyje - z ukochanym mężczyzną, który akceptuje jej indywidualizm i daje poczucie bezpieczeństwa. Który rozumie jej potrzeby i potrafi je realizować, nie ograniczając swobody. Nauczyła się tolerancji, bo rozumie, że każdy z nas ma swoje "grzeszki". Przywykła nawet do pewnej wady ukochanego - bałaganiarstwa...
Dzisiaj liczy się dla niej tylko jedno. To, że jej mężczyzna jest wspaniałym ojcem i bardzo czułym partnerem. "Szanuje mnie, dba o nas. W sytuacjach kryzysowych zawsze mogę na niego liczyć. Nie kosi trawnika i nie wbija gwoździ, ale potrafi napisać dla mnie prawniczą umowę. Zdecydowanie jest mądrym facetem - i to jest fantastyczne" - opowiada Bujakiewicz z błyskiem w oku o "swoim" Piotrze Maruszewskim.
PK
28/2012