Bujakiewicz skutki wypadku odczuwa do dzisiaj
Ostatnio Katarzynę Bujakiewicz (40 l.) prześladuje pech. Kontuzja wykluczyła ją z udziału w ważnych zawodach.
Aktorka jest zapaloną biegaczką i nie wyobraża sobie życia bez sportu. Niestety, pod koniec ubiegłego roku podczas treningu potrącił ją samochód.
"Najechał na mnie prowadzony przez nieuważnego kierowcę. Byłam kontuzjowana. Zamiast szlifować formę, musiałam bardzo na siebie uważać. Ale ten wypadek mógł się skończyć jeszcze gorzej. Jestem wytrenowana i to mnie uratowało" - przyznała aktorka.
Szczęśliwie nic poważnego jej się nie stało, ale na ponad dwa miesiące musiała zrezygnować z treningów i bardzo uważać na lewą nogę. Potrzebowała czasu, by dojść do siebie. Była jednak bardzo niecierpliwa, tym bardziej że wszystko to wydarzyło się w czasie, gdy z partnerem Piotrem Maruszewskim przeprowadzali się z poznańskiego mieszkania na Jeżycach do szeregowca w Nowym Strzeszynie.
"Kaśka cieszyła się, że wreszcie mogą się przenieść, a do jej starego mieszkania wprowadzą się rodzice. Nie mogła się doczekać przeprowadzki. Sama zabrała się za pakowanie i powinna na tym zakończyć. Ale zabrała się jeszcze za sprzątanie, no i tak niefortunnie stanęła na drabince, że... spadła. I znów ucierpiała jej lewa noga" - mówi Świat&Ludzie" znajomy aktorki.
Dlatego start w wiosennych zawodach nie był możliwy. Aktorka znów jest pod opieką lekarza. Ma zalecane masaże, musi wykonywać serię ćwiczeń. Do wszystkich zaleceń podchodzi sumiennie.
"Sport jest podstawą mojego życia! Mam podręczny zestaw, bez którego nigdzie się nie ruszam: buty do biegania, spodenki, koszulka oraz iPod" - mówi.