Burzyńska: Prezenterem trzeba się urodzić
Na czwartkowej imprezie z okazji premiery nowego klipu zespołu Afromental pojawiła się Kasia Burzyńska (MTV Polska). PAP Life rozmawia z prezenterką o jej miłości do muzyki oraz pracy w telewizji.
PAP Life: Lubisz Afromental?
Kasia Burzyńska: Tak. Jestem ich najwierniejszą fanką. Uwielbiam chłopaków. Poza tym wiem, że tam, gdzie jest Afromental, jest świetna impreza.
Jak wspominasz pracę z Łozem w MTV?
- Strasznie miło. Zawsze jak się spotykamy, to mówimy sobie, że byłoby super zrobić jeszcze coś razem. Ale na razie tylko mówimy, bo jesteśmy leniami i nierobami. Ale myślę, że w końcu trzeba się za to zabrać. Uwielbiam Łoza.
A co będzie się działo u ciebie w najbliższym czasie?
- Mam bardzo dużo planów. Ale na razie za wcześnie, żeby o tym mówić. Natomiast, jeżeli wszystko się powiedzie, to naprawdę będzie się działo.
Powiedz, jak to się stało, że zostałaś prezenterką największej muzycznej stacji?
- Miałam 18 lat i dużo czytałam gazet i artykułów o reality show. Znalazłam informację, że MTV szuka nowego prezentera. Nie myślałam wtedy o tej konkretnej stacji, ale zawsze chciałam pracować w telewizji. Właściwie telewizja, to całe moje życie. I poszłam na ten casting i wygrałam, jestem i się dobrze trzymam.
Czy jest coś, co wspominasz najmilej z pracy w MTV?
- Mnóstwo tego jest. Na pewno wywiad z wokalistą Coldplay był dla mnie wielkim przeżyciem. W liceum byłam ich wielką fanką i nawet zrobiłam sobie z nim pamiątkowe zdjęcie. Pamiętam też bardzo dobrze wywiad z Shaggym, który okazał się bardzo wyluzowany i przyjazny. To, że miałam i mam okazję spotykać ludzi, których nigdy bym nie spotkała, gdybym pracowała w innej branży, jest dla mnie bardzo cenne i za każdym razem miłe.
Teraz MTV znów ogłasza casting na prezentera. Co radzisz ludziom, którzy będą się starać o to, by zostać gwiazdą MTV?
- Myślę, że ludzie, którzy potrzebują rady, tak naprawdę nie nadają się do tego zawodu. Prezenterem trzeba się po prostu urodzić.
Rozmawiała: Dominika Gwit