Był na "bogatym weselu" u Martyniuków. W nocy doszło do niespodziewanych scen
Kilka dni temu odbyło się kolejne już wesele syna Danuty i Zenka Martyniuków. Daniel poślubił ukochaną Faustynę już jakiś czas temu, ale skromna uroczystość na Bali nie zaspokoiła apetytu jego rodziców, którzy postanowili wyprawić młodym "prawdziwe" wesele na Podlasiu. Teraz jeden z gości opowiedział, co tam się działo...
O perypetiach Daniela Martyniuka (sprawdź!) można by pisać naprawdę długo. Jeszcze do końca zeszłego roku wydawać się mogło, że syn króla disco polo nieco się uspokoił i ustatkował.
Na Bali poślubił bowiem ukochaną Faustynę, do której wrócił po rozstaniu z Eweliną z Rusocic, z którą to z kolei ma dziecko. W sylwestra zdążył jednak znów narobić sporego zamieszania, o czym pisały chyba wszystkie media w kraju.
Choć rodzice nieco się dystansowali od wybryków syna, niespodziewanie uznali, że najlepszą "karą" będzie... wyprawienie mu hucznego wesela na Podlasiu.
Portal ShowNews dotarł do jednego z gości, który postanowił podzielić się wrażeniami. A trzeba przyznać, że Zenek z Danką nie szczędzili grosza na imprezę dla jedynaka.
"To było bardzo bogate wesele. Para młoda zaprosiła około 200 gości do lokalu Kama Kowalski, który jest świetnie przygotowany na tego typu imprezy - sala prezentowała się znakomicie. Nie wszyscy wrócili do domu po zabawie - prawie połowa nocowała w hotelu, który znajduje się przy sali. Młodzi nie szczędzili na dodatkach - był słodki stół z fontanną czekolady, a także stół wiejski z zimnymi przekąskami" - zaczął opowiadać zachwycony weselnik.
Atrakcji było więcej, bo goście mogli robić sobie zdjęcia w fotobudce, a najmłodsi mieli zapewnioną opiekę animatora. Gościom przygrywał zespół Mirage&Yoko, ale to występ ojca wywołał największe poruszenie.
Danka i Zenek mieli jeszcze inne zadania:
"Rodzice młodej pary powitali ich przed wejściem chlebem i solą. Gdy nowożeńcy szli w kierunku sali, za nimi pojawiły się świece (...). Dało to niesamowity efekt" - wyjawił informator ShowNews.
Pierwszy taniec Daniel i Faustyna wykonali jednak nie do hitu Zenka, a wybrali inny "zagraniczny utwór".
"Ich choreografię wzbogacono m.in. o wytwornicę dymu, a także konfetti. Zabawa weselna trwała do około 5 rano. (...) Było to tradycyjne wesele z oczepinami" - czytamy.
Obsługa ponoć chodziła jak w zegarku, by sprostać wysokim wymaganiom mamy pana młodego, która cały czas bacznie wszystko kontrolowała. Ostatecznie uroczystość okazała się ogromnym sukcesem, szeroko komentowanym na całym Podlasiu.
Zobacz też:
Wieści o synowej Martyniuków nadeszły o świcie. Radykalna decyzja Danuty
Syn Zenka Martyniuka weźmie ślub w Wielkanoc. Już zaplanowano ogromną imprezę
Daniel Martyniuk powrócił. Takie wieści tuż przed drugim ślubem