Była dziewczyna Jakuba Rzeźniczaka o jego wyczynach łóżkowych: „Cudowny"
Była dziewczyna Jakuba Rzeźniczaka (35 l.), Ewelina Ślotała poświęciła mu kilka miłych fragmentów swojej książki „Żony Konstancina”. Jak ujawnia, przyzwyczaiła się nie oczekiwać od niego wierności, prezentów, wspólnego spędzania czasu ani wakacji, jednak umiejętności seksualne piłkarza rekompensowały wszystko.
Jakub Rzeźniczak nie dał się dotąd poznać jako osoba szczególnie stała w uczuciach. W 2016 roku poślubił modelkę Edytę Zając, którą zachwycony Sky Sport nazwał „czarodziejką z Warszawy”. Edyta biła się z myślami przed ślubem, ale ostatecznie dała się przekonać Kubie, że niepochlebne opinie, jakie krążą na jego temat, nie mają nic wspólnego z prawdą. Okazało się, że jednak miały, o czym Zając przekonała się, gdy piłkarz, będąc jej mężem, spłodził dziecko z inną kobietą.
Do ojcostwa przyznał się dopiero dwa lata później, ale nie zdecydował się na budowanie rodziny z matką swojego dziecka. Zaczął za to pokazywać się publicznie z Candy Girl, a następnie zauroczył się Magdaleną Stępień. Ona wprawdzie, podobnie jak wcześniej Zając, nabrała złych przeczuć, gdy nakryła go w łóżku z inną kobietą, ale ostatecznie dała się przekonać, że to nic takiego i zaszła w ciążę z Rzeźniczakiem.
Zanim dziecko przyszło na świat, zdążyli się rozstać, a Jakub zakochał się w Paulinie Nowickiej, którą poznał jako specjalistkę od spraw marketingu klubu Stal Rzeszów. Na szczęście nie przeszkadzało jej, że nowy ukochany lada chwile zostanie ojcem drugiego nieślubnego dziecka. Wręcz przeciwnie, rzuciła pracę i wprowadziła się do mieszkania Rzeźniczaka w Płocku.
Jakub odpłacił jej się oświadczynami. Zawodnik Wisły Płock sam się tym pochwalił, zamieszczając na Instagramie relację z romantycznego wypadu do Nowego Jorku, który obserwowali z helikoptera, a Paulina machała do obiektywu pokaźnym pierścionkiem. Tymczasem w Polsce była partnerka piłkarza rozpoczynała właśnie walkę o życie ich wspólnego synka, u którego wykryto rozległy złośliwy nowotwór wątroby. Niestety, maluszka nie udało się uratować.
Biorąc pod uwagę liczne romanse Rzeźniczaka i budzące wątpliwości kompetencje rodzicielskie, wiele osób zastanawia się, jakim cudem udaje mu się zdobywać serca kolejnych kobiet. Krzysztof Stanowski w swoim Kanale Sportowym wyznał w lutym tego roku, że to akurat rozumie, natomiast dziwi go, dlaczego potem narzekają. Jak wyjaśnił, same są sobie winne:
"W kółko słyszę od tych wszystkich dziewczyn, że zostały porzucone przez Jakuba Rzeźniczaka. Przecież każdy wiedział, że zostaną porzucone. Same wskakiwałyście do łóżka, jeszcze było gorące po poprzedniej dziewczynie, ale już hop do pościeli, bo ze mną będzie zupełnie inaczej. Przestańcie już skamleć, dokładnie wiedziałyście, na co się piszecie".
Jedna z byłych dziewczyn Rzeźniczaka postanowiła przybliżyć nieco jego magiczne właściwości w swojej książce „Żony Konstancina”. Ewelina Ślotała w trakcie swojego związku z piłkarzem łączyła pracę w modelingu ze studiami prawniczymi. Dekadę temu skończyła prawo, a zarazem swój związek z Rzeźniczakiem, po czym związała się z wpływowym i bogatym biznesmenem, któremu urodziła mu dziecko.
W swojej książce przedstawia Konstancin, uważany za „polskie Beverly Hills” jako siedlisko patologii, zdrad i przemocy domowej, ale kilka stron poświęciła także byłemu kochankowi. Jak daje do zrozumienia, chociaż jest skąpy, humorzasty i niestały, nie można oprzeć się jego czarowi, temperamentowi seksualnemu i talentowi łóżkowemu:
„Kuba nie radził sobie zbyt dobrze z tym, że jestem modelką, ale z wydawaniem na mnie też nie szło mu najlepiej, dlatego czynsz za mieszkanie na Powiślu, które bardzo reprezentacyjnie mu umeblowałam, płaciliśmy na pół. Zakupami też się dzieliliśmy. Właściwie wszystkim się dzieliliśmy- poza wolnym czasem. Niemniej- powiem to jasno i wyraźnie – Kuba jest bardzo dobrym człowiekiem i cudownym, podkreślam, cudownym kochankiem".
Jak zapewnia Ślotała, talent seksualny Rzeźniczaka może zrekompensować wszystkie niedogodności:
"Z perspektywy czasu rozumiem te tabuny kobiet, które za nim latają, bo Kuba pieprzy się naprawdę pierwszorzędnie. To aż uzależniające. A przy tym ma tyle gracji, wdzięku, fantazji – i taktuje kobietę jak księżniczkę. Do tego stopnia, że z uśmiechem wybaczamy mu kolejne zdrady. Wiem, co mówię, sama przymykałam oko na blond kłaki na nasze sofie. Ach, ten Kuba! Po latach tak dobrze go wspominam, choć ostatecznie to on mnie rzucił, on przyprawiał mi rogi, nigdy nie zabrał mnie w żadną zagraniczną podróż ani nie kupił mi niczego ekskluzywnego. Wtedy to rozumiałam, ba! – dalej to rozumiem”.
Brzmi jak miłość z bajki?
Zobacz też:
Jakub Rzeźniczak daje odpór nienawistnym komentarzom internautów "byliśmy niszczeni przez ostatni rok"
Jakub Rzeźniczak i jego ukochana przypieczętowali związek takimi samymi tatuażami!
Wróżka Aida podzieliła się zdjęciem. Pod postem ogromne poruszenie!
***