Była gwiazdą "Barw szczęścia" nieoczekiwanie wyemigrowała na Wyspy. Zaskakujące, czym się zajęła
Izabela Zwierzyńska była gwiazdą "Barw szczęścia", która wzbudziła wokół siebie sporo zamieszania. Stało się to, gdy nieoczekiwanie zrezygnowała z pracy nad projektem. Wielu widzów wierzyło, że sukces w znanym serialu przyczyni się do podjęcia kolejnych współprac i rozwoju kariery. Aktorka mimo to pozostała nieugięta i wyjechała na Wyspy Brytyjskie. Czy nie żałuje swojej decyzji? Czym się tam zajęła? Oto odpowiedzi.
Izabela Zwierzyńska zaskoczyła wszystkich, gdy po 15 latach zniknęła z "Barw szczęścia" i wyjechała na Wyspy Brytyjskie. Choć niektórzy martwili się o ulubienicę publiczności, ta miała gotowy plan. Na miejscu rozpoczęła studia na Royal Academy of Dramatic Art. Niestety, nie obyło się bez problemów. Pierwszą barierą okazał język, drugą - samodzielne wychowywanie syna po rozwodzie, gdy jej najbliższa rodzina została w kraju.
34-letnia dziś gwiazda jest dumna z odważnej decyzji i obowiązków, które wzięła na swoje barki. Nie poddaje się i marzy o światowej karierze. Startowała już w castingach do wielkich hitów, np. "Mission Impossible 8", ale też licznych produkcji Netflixa czy Marvela. Wie, że choć to trudna droga, ostatecznie uda jej się sięgnąć po swoje cele: "Zamiast się poddać, uczę się pokory. A w chwilach słabości przypominam sobie słowa Marcina Dorocińskiego, który musiał nagrać ponad 1000 self-tape-ów, zanim dostał tę wymarzoną [rolę]" - mówiła cytowana przez "Na gorąco" Izabela.
Izabela mierzy się z wyzwaniami z dumą, ale jednocześnie zapewnia, że nie wyklucza żadnych opcji. Bierze też pod uwagę powrót do polskich produkcji.
"Mój syn jest na tyle duży, że mogłabym pracować w kraju. Tylko chyba jeszcze nie powiedziałam tego głośno? Czas to zmienić" - zapewniła aktorka.
Izabela na Wyspach Brytyjskich zdobyła nie tylko doświadczenie. Odnalazła także nową miłość.
"Mój partner jest niesamowicie opiekuńczym, dbającym i rozważnym mężczyzną. Czuję, że kocha mnie i mojego syna ponad wszystko. Jest zawsze obok, kiedy tego potrzebujemy, co bardzo mnie wzrusza" - wyjawiła w tej samej rozmowie.
Będąc w trójkę, Izabela, syn i partner komunikują się w języku angielskim. To zarówno dla aktorki, jak i jej syna codzienna lekcja języka. Zresztą, aktorce z pewnością nie brakuje okazji do szlifowania swoich umiejętności lingwistycznych. Na miejscu bierze udział w różnego typu zajęciach, np. jodze, chodzi też na siłownię. Chce utrzymywać kondycję, ponieważ ciało jest ważną częścią jej pracy.
Izabela na Wyspach zdobyła nawet tytuł instruktora jogi. Umiejętność adaptowania się do otaczającego świata i sytuacji, w której się znajduje, jest dla niej bardzo ważna. To dzięki niej może cieszyć się codziennością i z uniesioną głową szukać nowych wyzwań.
"Plany zmieniają się drastycznie szybko. Sztuką jest dostrojenie się do nowej rzeczywistości" - zapewniła.
Czytaj też:
Odeszła z "Barw szczęścia" i wyjechała z Polski. Teraz każe sobie płacić za rozmowę z nią
"Barwy szczęścia" już bez dwóch ważnych postaci. Nie obyło się bez emocjonalnych pożegnań