Była gwiazdą "Rodziny zastępczej". Po latach wyjawiła coś niepokojącego
Misheel Jargalsajkhan razem z Aleksandrą Szwed grały adoptowane córki państwa Kwiatkowskich. O ile dla Oli był to dobry wstęp do kariery filmowej, o tyle dla Misheel serialowa rola była ponoć prawdziwym przekleństwem.
Misheel Jargalsajkhan jako dziecko zagrała w hitowym serialu Polsatu "Rodzina zastępcza". Wcielała się w rolę Zosi Kwiatkowskiej przez 8 lat. Stała się przez to rozpoznawalna i zyskała sporą popularność.
W 2004 wraz z innymi dziecięcymi aktorami serialu Aleksandrą Szwed, Moniką Mrozowską, Aleksandrem Ihnatowiczem i Sergiuszem Żymełką odebrała Nagrodę Specjalną Fundacji Polsat Złote Serce. Misheel postanowiła jednak nie kontynuować kariery aktorskiej.
Misheel Jargalsajkhan urodziła się w Mongolii. Jest córką Jargalsaikhana Batsukha i Erdenetsetseg Khurc. Ma o trzy lata młodszego brata Ikhbielga. Gdy miała trzy lata, przeniosła się z rodziną do Polski. Jako 11-latka zaczęła grać w "Rodzinie zastępczej" serialu z Piotrem Fronczewskim, Gabrielą Kownacką oraz Marylą Rodowicz w rolach głównych. W 2007 roku odeszła z obsady, gdyż wybrała studia medyczne we Wrocławiu.
Niestety serialowe kariera ciągnęła się za Misheel. Niedoszła aktorka przyznała, że przez kilka lat wstrzymywała się od pracy zawodowej ze względu na to, że bardzo dużo osób kojarzyło ją jako "dziewczynkę z telewizji". To bardzo utrudniało jej praktykę lekarską, bo pacjenci nie mieli do niej zaufania.
"Bywały takie momenty, że ktoś mówił, że chce "prawdziwego lekarza". To jest trudne. Nie bulwersowałam się jednak, bo mam świadomość, że w szpitalach, chociażby na oddziałach onkologicznych, gdzie pacjenci leczą się bardzo długo i to leczenie jest bardzo trudne, to nie chcesz ryzykować kontaktu z lekarzem, który, na twoje oko, być może nie ma doświadczenia" - opowiadała gwiazda w rozmowie ze "Światem gwiazd".
Choć zdarza się jej sporadycznie przyjmować małe filmowe propozycje, to na szczęście udało się jej także zbudować zaufanie pacjentów. Obecnie Misheel Jargalsajkhan pracuje w prywatnej klinice.
"Większość pacjentów, która do mnie przychodzi, wie, że wciąż bywam aktorką, ale ufają mi. W prywatnej klinice wygląda to jednak zupełnie inaczej niż w państwowym szpitalu" - podsumowuje Misheel.
Zobacz też:
Zosia z "Rodziny zastępczej" zaskakuje wciąż fanów! Jak teraz wygląda? Zmiana jest ogromna!
Monika Mrozowska nie wytrzymała i publicznie zdementowała plotki. Chodzi o jej córki...
Monika Mrozowska wraca pijana z imprezy. To wideo podbija sieć! "Nic się nie zmieniasz"