Linda Evangelista należy, obok Cindy Crawford, Claudii Schiffer, Naomi Campbell i Carli Bruni, do top modelek wszechczasów. Jej hipnotyzująca uroda przez wiele lat zachwycała fotografów i była inspiracją dla projektantów mody.
Modelka jednak, po przekroczeniu 50. roku życia, całkowicie wycofała się z życia publicznego. Plotkowano, że tak jak przed laty Greta Garbo, nie może znieść tego, że jej uroda przemija. Prawda okazała się jeszcze gorsza.
Przerażająca tajemnica Lindy Evangelisty
Evangelista dopiero niedawno znalazła siłę, by ujawnić publicznie straszliwą tajemnicę. W rozmowie z magazynem „People” przyznała, że rzeczywiście, po przekroczeniu 50-tki miała różne pomysły na zatrzymanie uciekającej młodości. Niestety, zabieg zamiast ją upiększyć, oszpecił ją na zawsze. Jak ujawniła modelka:
Przez ostatnie pięć lat bardzo cierpiałam i nie wiedział o tym nikt. Ci wszyscy, którzy zastanawiali się, dlaczego przestałam pracować, kiedy moje koleżanki rozwijały kariery, muszą wiedzieć jedno - moje ciało zostało zdeformowane przez zabieg Zeltiq's CoolSculpting.
Kriopoliza miała, przez zamrożenie, wyeliminować komórki tłuszczowe z organizmu Lindy. Skończyło się trwałą deformacją. Jak wspomina Evangelista:
Wybrzuszenia są twarde. Kiedy chodzę bez pasa wyszczuplającego, mam otarcia niemal do krwi. Nie mogę położyć moich rąk płasko wzdłuż ciała. Próbowałam temu zaradzić sama, myśląc, że robię coś złego. W końcu doszło do tego, że w ogóle nie jadłam. Myślałam, że tracę rozum.
Evangelista pozwała firmę Zeltiq Aesthetics Inc. o odszkodowanie w wysokości 50 milionów dolarów, jednak pieniądze są w stanie ukoić jej cierpienia. Jak ujawnia, do fizycznego bólu dochodzi cierpienie emocjonalne, spowodowane tym, że nie może już robić tego, co kocha:
Uwielbiałam być na wybiegu. Teraz boję się wpaść na kogoś, kogo znam. Nie sądzę, żeby projektanci chcieli mnie w cokolwiek ubrać... Nie patrzę w lustro. To, co widzę, nie wygląda jak ja. Nie rozpoznaję siebie fizycznie, ale też nie rozpoznaję już siebie jako osoby...
Konsultacje u najlepszych specjalistów skończyły się diagnozą: PAH (Paradoxical Adipose Hyperplasia), czyli przerost tkanki tłuszczowej. Evangelista próbowała ratować się liposukcją, której poddała się dwukrotnie, ale nieodwracalnie zmieniona tkanka ciągle narasta. Jak tłumaczy Evangelista, ona sama zdaje sobie sprawę z tego, że nic już jej nie pomoże. Jedyne, co jej pozostało, to przestrzeganie innych:
Mam nadzieję, że zdołam pozbyć się wstydu i pomóc innym ludziom. To mój cel
Zobacz też:
Gdzie zniknął Tomek Makowiecki? Z Trójmiasta płyną niepokojące wieści
"Sukces" nagich zdjęć Schreiber. Niebywałe, co się okazało!
Karolina Gilon pokazała fanom, ile już schudła
Kolejne zakażenia i zgony. Najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia

***








