Była Kliczki zrzekła się praw do ich córki. "Najbardziej bolesna rzecz"
Hayden Panettiere (33 l.) to nie tylko aktorka, ale i była partnerka Wołodymyra Kliczki (46 l.). Celebrytka i bokser przez pewien czas tworzyli burzliwy związek, a owocem ich relacji jest 7-letnia córka Kaya. Dziewczynka na co dzień mieszka z ojcem w Ukrainie, a 33-latka zrzekła się do niej praw. Teraz kobieta zabrała głos w sprawie i wyjawiła prawdę na temat tej trudnej relacji!
Hayden Panettiere karierę w show-biznesie rozpoczęła, gdy była małą dziewczynką. Aktorka pojawiła się w wielu popularnych produkcjach i zyskała grono oddanych odbiorców. 33-latka przez ponad dekadę związana była z ukraińskim bokserem, a w 2015 roku na świecie pojawiła się ich córeczka.
Niestety sielanka rodziny nie trwała długo, a na światło dzienne wyszły dramatyczne informacje dotyczące kobiety. Okazało się, że ta jest uzależniona od alkoholu i narkotyków. Swego czasu do mediów dotarły zdjęcia celebrytki, gdy ta pod wpływem środków odurzających awanturowała się na środku ulicy. Ostatecznie nałóg doprowadził ją na dno, a ta musiała szukać pomocy u specjalistów. Nie przetrwała też jej relacja z Kliczko, który wyprowadził się z ich córką do Ukrainy.
Panettiere w 2018 roku oficjalnie zrzekła się prawa do opieki nad dziewczynką, a po latach zabrała głos w sprawie i wyjawiła swój punkt widzenia.
Hayden Panettiere w 2022 roku powróciła do mediów społecznościowych, a za pośrednictwem Instagrama relacjonowała przebieg wojny. Sytuacja u naszych sąsiadów jest bliska jej sercu, gdyż mieszka tam jej córka. 7-latka jest pod opieką pięściarza, ale jak sama 32-latka przyznała, Kaya jest bezpieczna i obecnie nie przebywa w Ukrainie.
Teraz gwiazdka postanowiła szerszej publiczności przybliżyć swoją walkę z nałogiem i opowiedzieć o relacji z dzieckiem. Wystąpiła w popularny programie "Red Table Talk", który prowadzi Jada Pinkett Smith, żona Willa Smitha, gdzie poruszyła wiele ważnych dla niej tematów, w tym odniosła się do problemów zdrowotnych spowodowanych nadużywaniem alkoholu.
"W pewnym momencie zrobiłam się żółta. Poszłam do lekarza i usłyszałam, że jeżeli w tej chwili nie przestanę pić, to wysiądzie mi wątroba. Zaczęłam czytać o przeszczepach wątroby. Okazało się, że dzięki nim można zyskać tylko jakieś pięć lat. Poza tym, kto odda wątrobę osobie uzależnionej? Te pięć lat mną wstrząsnęło. To było jak wyrok śmierci" - opowiedziała.
Celebrytka odniosła się również do plotek na swój temat i przyznała, że zdarzało jej się słyszeć złe opinie.
"Słyszałam, że jestem osobą, która bez problemu zrzekła się opieki nad córką. Podpisanie tych papierów było najbardziej bolesną rzeczą, jaką kiedykolwiek musiałam zrobić" - zaznaczyła.
Hayden przyznała, że nie miała w tej kwestii zbyt wiele do powiedzenia, gdyż Kliczko zabrał córkę do Ukrainy, a ona rozpoczęła terapię i odwyk. Przez osiem miesięcy przebywała w ośrodku zamkniętym, a także leczyła się psychiatrycznie.
"To była decyzja, nie dyskusja" - opisała wydarzenia.
Pomimo tego, że aktorka już zakończyła terapię, to nie odzyskała praw do opieki nad 7-latką.
"Najważniejsze jest szczęście mojej córki. W moim wypadku oznaczało to, że musiałam przekazać opiekę jej ojcu i zająć się moim zdrowiem" - dodała w programie.