Była kochanka oskarża Gibsona
Sytuacja pomiędzy gwiazdorem Hollywood, Melem Gibsonem, a jego byłą kochanką, rosyjską piosenkarką Oksaną Grigorievą jest coraz bardziej napięta. Kobieta twierdzi, że aktor nie pomaga jej finansowo w wychowaniu ich 8-miesięcznej córki Lucii.
"On nie płaci mi ani grosza. Nic" - powiedziała Grigorieva w rozmowie dla brytyjskiej gazety "The Mail on Sunday". "Muszę żyć z kart kredytowych i pożyczonych pieniędzy. Moja sytuacja nie jest dobra" - dodała.
Według ostatnich doniesień zarówno Grigorieva, jak i Gibson, wnieśli do sądu pozew o ustanowienie zakazu zbliżania się do siebie. Piosenkarka wyjaśniła jednak:
"Nie ma takiego zakazu w stosunku do mnie, moi prawnicy poszli z tym jednak do sądu i przyznano mi zakaz zbliżania się do mnie przez niego".
"Tyle się o mnie teraz mówi kłamstw. Starałam się znosić to wszystko z godnością i mieć szacunek do ojca mojej córki, jednak to, co on robi, można nazwać jedynie okrucieństwem" - oznajmiła 40-letnia wokalistka.
Grigorieva nie chciała jednak zdradzać szczegółów batalii, jaką prowadzi obecnie z 54-letnim gwiazdorem. "Prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw. Pozostają jeszcze kwestie opieki nad dzieckiem. To co się teraz dzieje, nie jest uczciwe" - dodała.
W mediach pojawiły się już spekulacje, jakoby Gibson stosował wobec byłej kochanki przemoc. Rosyjska gwiazda powiedziała na ten temat jedynie: "On mnie nie porzucił, to ja go zostawiłam. Ocaliłam dzięki temu dzieci i siebie". Rzecznik gwiazdora filmu "Zabójcza broń" nie skomentował na razie tych doniesień.
Gibson i Grigorieva rozstali się w kwietniu. Zaledwie rok wcześniej aktor rozwiódł się z wieloletnią żoną Robyn, z którą ma siedmioro dzieci. Była żona gwiazdora otrzymała po rozwodzie połowę jego majątku ocenianego na 900 milionów dolarów.
W trakcie sprawy rozwodowej Mela i Robyn wyszło na jaw, iż byli oni w separacji od dawna, a gwiazdor był przez ten czas związany z Oksaną, która ma także 12-letniego syna Alexandra ze związku z aktorem Timothym Daltonem.
