Była na scenie, gdy stało się najgorsze. Gwiazda wyjawiła swoją wielką tajemnicę
Majka Jeżowska (64 l.) należy do gwiazd, które nie zbywają dziennikarzy, gdy ci zadają trudne pytania. Piosenkarka chętnie porusza kwestię związku z młodszymi mężczyznami. Jednak prawdę o dramacie, który przeżyła przed laty na scenie, wyznała dopiero teraz.
Majka Jeżowska od lat udowadnia, że wiek to tylko niewiele znacząca cyfra. Piosenkarka lubi podkreślać w wywiadach, że starzenie się to opcja nie dla niej.
Chociaż w maju podczas Polsat Hit Festiwal świętowała jubileusz 45-lecia pracy artystycznej, a 2 i pół roku temu doczekała się wnuczki, nie ukrywa, że daleko jej do stereotypowej babci.
Majka Jeżowska lubi zapewniać w wywiadach, że nigdy nie czuła się tak piękna i atrakcyjna, jak teraz. Ma wyraźny żal o to, że nadal silnie zakorzenione są wśród ludzi stereotypy, w myśl których kobieta dojrzała powinna zająć się wnukami, zamiast cieszyć się życiem. Jak tłumaczyła w „Fakcie”:
„Mnie to śmieszy, jeśli zabrania się kobiecie fajnie się zestarzeć. Im jestem starsza, tym bardziej doceniam, jaka jestem fajna i kobieca. Wydaje mi się, że mi wszystko wolno i chcę żyć tak, jak się czuję”.
Tego, że rzeczywiście myśli tak, jak mówi, dowiodła, przyjmując zaproszenie do „Tańca z gwiazdami”. Niestety, nie obyło się bez nieżyczliwych komentarzy. Jeżowska krótko skwitowała je w „Fakcie”:
„Można być młodym i mieć ograniczenia ruchowe? Tak. Można być dojrzałym i być bardzo sprawnym człowiekiem? Absolutnie tak. To jest naprawdę bardzo indywidualna rzecz”.
Kilka dni temu Jeżowska musiała jednak przerwać treningi z powodu infekcji, która ją dopadła. Na szczęście szybko wróciła do zdrowia.
W podcaście „Pogadane” Jeżowska sięgnęła do wspomnienia, o którym nigdy wcześniej nie mówiła. Jak ujawniła, przed laty, będąc na scenie straciła ciążę. Zdradziła okoliczności tej trudnej sytuacji życiowej.
„(...) I wsiadłam w samochód, pojechałam do Warszawy, bo trzeba było zadbać o to, a na drugi dzień już o 6 rano jechałam z Warszawy na koncert w Tarnowie. Jak ktoś opowiada potem, że przeżył coś takiego i dwa tygodnie leżał w łóżku albo miał problemy emocjonalne, to ja nie miałam na to czasu po prostu. Ale być może nie tak powinno być. No ale to było prostsze, niż rozczulanie się nad sobą”.
Jeżowska dała do zrozumienia, że z takimi sytuacjami każdy radzi sobie na swój własny sposób:
„Nie wiem, czy wróciło… To mi dało takie poczucie siły, że mogę dużo znieść, mogę dużo wziąć na klatę. Ale to potem wraca w takim sensie, że nagle cię dopada taka bezsilność i chcesz mieć święty spokój i uciec jak najdalej, gdzieś się schować przed światem. Niekoniecznie zaraz po tym, tylko po latach”.
Zobacz też:
To z nim zatańczy Majka Jeżowska. W poprzedniej edycji znalazł się w finale
Jeżowska reaguje na komentarze w swoim kierunku. "Śmieszne i nieeleganckie"
Majka Jeżowska trenuje do "Tańca z gwiazdami". Ma za sobą trudny czas