Reklama
Reklama

Była Piotra Polka została bezdomną?

Aktorka Hanna Polk (49) zagrała kilkadziesiąt ról w filmach i serialach, m.in. "Pogranicze w ogniu", "Bal na dworcu", "Samo życie". Nie przypuszczała jeszcze wtedy, że spotka ją taki dramat.

Na czwartym roku studiów wyszła za Piotra Polka (51). Po roku zmarła jej mama, 4 lata później - ojciec, a potem odszedł od niej Piotr. Nie mogła pogodzić się z żadną ze strat, a odejście męża było dla niej wielką tragedią.

"Bardzo go kochałam i bardzo cierpiałam" - mówiła. Dziś nie rozpamiętuje tego, co sprawiło jej tak dużo bólu, chociaż wtedy bardzo to przeżyła i był to - jak go nazywała - proces żałoby.

Reklama

Została zupełnie sama.

Czytaj dalej na następnej stronie...

W tym czasie też zaczęły się problemy ze znalezieniem pracy w wyuczonym zawodzie. Została więc pilotem wycieczek zagranicznych. Jej życie zaczęło się zmieniać.

Cztery lata po rozwodzie z Piotrem poznała Marka Kurkowskiego. Szybko okazało się, że jest w upragnionej ciąży, co zmusiło ją do rezygnacji z pracy pilota.

W 2002 r. wyszła za mąż, urodziła Kubę, 3 lata później Franka. Była szczęśliwą żoną i spełnioną mamą. I nagle, w 2010 r., zmarł ukochany mąż. To był kolejny cios.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Jak czytamy w tygodniku "Na Żywo", mieszkanie, które miała z Markiem, było obciążone kredytem i Hanna zmuszona była do jego sprzedaży. Pieniędzy zostało niewiele. Za mało, żeby coś kupić. W efekcie została bez dachu nad głową. Potrzebowała pomocy, ale z pracą było fatalnie.

Mówiono, że pomaga jej Piotr Polk, który miał załatwić rolę na planie "Ojca Mateusza". W serialu zagrała tylko epizod, a dalszych propozycji nie było.

"Dziś nie ma gdzie mieszkać, dzieci są u jej siostry, a ona ma poważne problemy ze zdrowiem" - ustaliło pismo "Na Żywo".

Czytaj dalej na następnej stronie...

W grudniu 2012 r. aktorka miała wypadek - poślizgnęła się na oblodzonym chodniku i złamała nogę. Po kilku tygodniach w gipsie okazało się, że noga wymaga interwencji chirurgicznej.

W styczniu trafiła do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili, że ponownie musi poddać się operacji. Z nogą w gipsie trafiła do Domu Aktora Weterana w Skolimowie.

"Uzyskałam pomoc i wsparcie ZASP-u i Fundacji Artystów Weteranów Scen Polskich oraz niektórych kolegów i koleżanek, a także profesorów ze studiów, za co jestem bardzo wdzięczna" - mówi wzruszona aktorka tygodnikowi.

Jednak doraźna pomoc nie wystarczy, a Hanna póki co, z uwagi na stan zdrowia, nie może normalnie pracować. Co więcej, czeka ją jeszcze trudna rehabilitacja.

Najważniejsze jest jednak to, że mimo nieszczęść, które ją spotykają, nie poddaje.

"To nie dlatego, że nie chcę się poddać, lecz dlatego, że chcę żyć "- mówi ze smutkiem w oczach.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Polk | Piotr Polk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy