Była żona atakuje Macieja Orłosia
Ewa Orłoś na jednej ze stron internetowych zarzuca dziennikarzowi, że podczas trwania ich małżeństwa opowiadał w mediach o jej chorobie...
"Dokładnie w wieku 40. lat, poważnie chora, o czym mój eks z wielką fantazją prasę informował, z dwójką małych dzieci zostałam sama" - cytuje "Na żywo" wpis chorej na miastenię Ewy Orłoś na portalu dla porzuconych kobiet.
"Małżon w dwóch miejscach naraz przecież nie mógł być, a w dodatku nie chciał chcieć (...). Okazji taki ma co niemiara, żadnej nie przepuści" - pisze dalej.
Zarzuca ona byłemu mężowi, że zostawił ją dla innej, obecnej, trzeciej już żony Joanny Twardowskiej - donosi tygodnik.
Małżeństwo Macieja i Ewy trwało jedenaście lat. Owocem związku są synowie, Rafał i Antek. Kiedy pan Maciej poznał w 1995 roku Joannę, jego małżeństwo z Ewą weszło w fazę kryzysu - czytamy.
Sam dziennikarz w jednym z wywiadów stwierdził, że rozwód był nieunikniony: "Trudno publicznie tłumaczyć, jak wyglądało to małżeństwo, ale mówiąc bardzo ogólnie, zdawałem sobie sprawę, że zmiany są nieuchronne. Joanna była tylko katalizatorem, a nie przyczyną" - tłumaczył w wywiadzie dla "Pani".
Zapytany, co sądzi o wpisie swojej byłej żony oraz o portalu, którego pani Ewa jest założycielką, powiedział: "Nie jestem aniołem. Nie jestem wyjątkowym człowiekiem, który nie ma sobie nic do zarzucenia (...)".
"Portal jeśli powstał i cieszy się zainteresowaniem, to widocznie istnieje zapotrzebowanie. Mamy demokrację, wolność słowa".
Ewa Orłoś na łamach "Na żywo" zastanawia się, dlaczego jej mąż tak chętnie opowiadał o jej chorobie: "Ciężko się żyje z kimś, kto robi spektakularną karierę. Nie wiem, dlaczego Maciej opowiadał wtedy prasie o moich problemach ze zdrowiem".