Była żona Krajewskiego nie zamierza dłużej milczeć! Kończy pisać książkę!
Seweryn Krajewski (71 l.) rok temu po cichu rozwiódł się z żoną. Dziś układa sobie życie w Stanach z inną kobietą. Pani Elżbieta też próbuje jakoś wszystko uporządkować. Terapią okazało się pisanie wspomnień...
Od lat nie żyli już razem. Jesienią zeszłego roku małżeństwo Seweryna Krajewskiego i Elżbiety Krajewskiej zostało rozwiązane oficjalnie. To była jedynie sądowa formalność, choć była małżonka słynnego muzyka poczuła, że zaczął się kolejny, nowy rozdział jej życia. Wygląda na to, że postanowiła jeszcze intensywniej oddać się swojej pracy i wielkiej pasji. Prowadzone przez nią warsztaty twórcze cieszą się coraz większą popularnością.
Podczas nich pani Elżbieta proponuje czytanie poezji, ćwiczenie oddechu, taniec i naukę zdrowego odżywiania, a nawet uzdrawiające kąpiele w dźwiękach gongów, mis tybetańskich, i innych instrumentów etnicznych.
Wszystko to znajduje się w proponowanych przez nią dwudniowych warsztatach. Na razie nie chce zdradzać szczegółów
"Cały czas się rozwija. Od nowego roku przymierza się do organizowania znacznie dłuższych warsztatów. Jest w doskonałej formie i cieszy się, że jej pasja stała się pracą, która sprawia jej wielką przyjemność, pozwala jej się realizować" – zdradza "Życiu na Gorąco" znajomy pani Elżbiety.
Dodatkowo w wolnych chwilach była małżonka Seweryna Krajewskiego pisze książkę.
"Zaczęłam pisać jakiś czas temu dla siebie. Potraktowałam to jako terapię. Na papier przelewałam to, co się we mnie dzieje, co we mnie głęboko siedzi" – opowiadała.
Więcej szczegółów ze swojej książki nie chce na razie nikomu zdradzać, ale wiadomo, że opisuje wszelkie emocje jakie towarzyszyły jej w najtrudniejszych momentach życia.
"Jest bardzo delikatna i dyskretna, więc pewnie nie zdradzi wiele pikanterii z małżeństwa z Sewerynem, ale z pewnością będzie co czytać" – dodaje jej znajomy.
Elżbieta i Seweryn poznali się w 1971 roku na koncercie Czerwonych Gitar. 17-letnia wówczas Elżbieta stała w pierwszym rzędzie pod sceną, a Seweryn wręcz nie mógł od niej oderwać oczu.
Małżeństwo nie przetrwało tragedii
Rok po spotkaniu na koncercie byli już zaręczeni. Pobrali się w 1974 roku.
"Zakończyłem poszukiwania miłości. Nie mam innych wyszukanych marzeń" – powiedział wtedy Seweryn Krajewski w jednym z wywiadów.
Rok później na świat przyszedł ich pierwszy syn Sebastian. Seweryn przekonał żonę, że powinna zająć się domem.
"Musiałam ze wszystkiego zrezygnować. Po porodzie zresztą przez dwa lata chorowałam, byłam bardzo słaba" – wspominała pani Elżbieta.
Dziesięć lat później na świecie pojawił się ich drugi syn, Maksymilian. Gdy chłopiec miał sześć lat, doszło do tragedii. W 1990 roku pani Elżbieta wracała samochodem z dzieckiem ze szkoły muzycznej. Z podporządkowanej drogi wjechała w nich rozpędzona ciężarówka. Chłopiec zginął na miejscu. Krajewscy bardzo długo nie mogli otrząsnąć się po wypadku.
Pani Elżbieta miała nawet myśli samobójcze. Stała przy torach i czekała na nadjeżdżający pociąg, zdecydowana, by zrobić ostateczny krok.
"Chyba ktoś mnie powstrzymał. Pamiętam, że usłyszałam wyraźny głos, że jeśli to zrobię, już nigdy nie spotkam Maksa. A dla mnie najważniejsze było to, żeby jeszcze go spotkać" – wyznała.
Seweryn Krajewski nadal koncertował, a żona pogrążona w smutku, żałobie i samotności zostawała w domu ze starszym synem. Szukała ukojenia w jodze i medytacji. Oddalali się od siebie, aż w końcu muzyk wyjechał do USA gdzie związał się z producentką filmową Heleną.
Pani Elżbieta została w Polsce. Zadbała o siebie, chciała żyć i próbowała cieszyć się tym życiem dla siebie i drugiego syna.
"Jestem szczęśliwa. Wróciłam do czegoś, co tak bardzo kocham i czego strasznie mi brakowało. Zawsze uwielbiałam taniec towarzyski. Dzisiaj z nową energią odkrywam go na nowo z moim wspaniałym nauczycielem" – zdradziła jakiś czas temu.
Nie było to łatwe, ale pogodziła się, z tym, że mąż wyjechał i zaczął nowe życie.
Jesienią ubiegłego roku rozwiedli się po cichu i bez rozgłosu. Wcześniej ustalili wszelkie kwestie prawne, by rozprawa rozwodowa była tylko formalnością.
Pani Elżbieta nie chce wypowiadać się już na temat małżeństwa z Sewerynem. Wszystko zapewne przeczytamy w pisanej przez nią książce...
***