Była żona Kurzajewskiego została okradziona z czterech kółek? "Wychodzę, a tu ZONK"
Paulina Smaszcz (49 l.), czyli była żona Macieja Kurzajewskiego (49 l.) za wszelką cenę chciała pokazać, że jest silną i niezależną kobietą. Podobnie jak Marcin Hakiel, prała brudy ze swojego małżeństwa, a nawet wydała książkę. Tymczasem na swoim Instastory dodała smutne zdjęcie. Co tam się stało?
Paulina Smaszcz od 2020 roku jest rozwódką. Jak widać, czuje się ze sobą świetnie i realizuje swoje ambitne plany zawodowe. Smaszcz jest obecnie mentorką, ekspertem od komunikacji, ekspertem biznesu i ekspertem do spraw kapitału ludzkiego (zwłaszcza kobiet). Można zatem powiedzieć, że ma ugruntowaną pozycję zawodową.
Niestety, trochę mniej szczęścia Smaszcz w relacjach osobistych i prywatnym życiu. Po rozwodzie z Maciejem Kurzajewskim dziennikarka całkowicie poświęciła się pracy i naprawieniu swojego zdrowia.
Dziś na Instagramie, Paulina Smaszcz dodała zdjęcie białej Toyoty, a dokładnie hybrydowego crossovera SUV C-HR. Koło stoi na przysłowiowych "cegłówkach", pozbawione czterech kół. Czy to auto Pauliny Smaszcz? Tego dokładnie nie wiadomo, czekamy na kolejny update w tej sprawie.
Przez blisko ćwierć wieku uchodzili za parę idealną. Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz pobrali się w 1996 roku po kilku miesiącach znajomości. Para doczekała się dwóch synów: Franciszka (ur. 1997) i Juliana (ur. 2006).
Oboje byli dziennikarzami (choć Maciej Kurzajewski ma inne wykształcenie niż dziennikarskie), pracowali nawet tej samej telewizji.
Przechodzili swoje problemy, takie jak trudności z zajściem w ciążę i poronienia. Paulina Smaszcz dodatkowo też zmagała się z chorobą onkologiczną, straciła pracę i posypało się jej małżeństwo.
Aby oczyścić się ze złych emocji, Paulina Smaszcz napisała książkę na podstawie własnych doświadczeń "Bądź kobietą petardą". Oczywiście nie zabrakło tam pikantnych informacji z życia prywatnego.
Biorąc pod uwagę zdolności do prania publicznie brudów z czasów małżeństwa, to Paulina Smaszcz i Marcin Hakiel spokojnie mogą sobie podać ręce.
Pomponik życzy odnalezienia złodziei, ale najlepiej odnalezienia czterech kółek!