Była żona Skiby dołożyła do pieca. Padły wyraźne groźby pod adresem zakochanych

Pewien czas temu Krzysztof Skiba w wywiadzie dla serwisu gazeta.pl, powiedział, że jego małżeństwo z Renatą Skibą rozpadło się, ponieważ "coś się wypaliło". 

"Po 34 latach zabezpieczyłem finansowo żonę i dzieciaki. Zostawiłem w Gdańsku cały majątek. Zabrałem tylko samochód" - opowiedział.

Teraz była żona muzyka zabrała głos, by przedstawić swoją wersję rozstania, jak się okazuje jest ona zupełnie inna.

Zdaniem kobiety związek zakończył się z winy Krzysztofa Skiby. Celebryta miał już od dawna zdradzać małżonkę. 

"Bywał u kochanki w Zgierzu, poznał jej rodzinę, pomieszkiwał tam. Towarzyszyła mu w pracy, podczas występów. Oficjalnie pojawiał się z nią wśród naszych wspólnych znajomych np. członków zespołu Big Cyc. Gdy wyprowadzał się z domu, miał już u niej przygotowany swój gabinet, miejsce do pracy, nowy komputer, czyli tak naprawdę drugi dom" - opowiadała Renata Skiba w rozmowie z serwisem shownews.pl.

Po tych słowach reakcja obecnej żony muzyka Karoliny Kempińskiej była szybka i zdecydowana. "Tak traktując męża, nie można dziwić się temu, że znalazł czułość gdzie indziej" - odpowiedziała nowa żona muzyka w rozmowie z Pudelkiem.

Dodała również, że odkąd Renata Skiba dowiedziała się o kochance , miała "zasadzić" się na majątek partnera. "Zależało jej tylko na pozorach i majątku, który Krzyś zgromadził" - dodała Kempińska.

Panie najwidoczniej postanowiły przerzucać się oskarżeniami, bo Renata Skiba zdecydowała się w obszernym wywiadzie wyprać wszystkie brudy związane z jej małżeństwem z Krzysztofem. 

"Nie zamierzałam mówić o moim prywatnym życiu i długo się przed tym wstrzymywałam. Rodzina i przyjaciele przekonali mnie, że w przestrzeni publicznej pojawiło się zbyt wiele nieprawdziwych informacji, które po prostu w tym jedynym wywiadzie powinnam sprostować. Zabierając głos, chcę też wyrazić sprzeciw wobec hipokryzji, braku lojalności i zasad moralnych" - powiedziała Skiba Shownews.

Kobieta podkreśliła, że nie zamierza też wdawać się w dyskusję z nową partnerką Skiby. "Nie będę też odnosiła się publicznie do kłamstw w szkalującej mnie wypowiedzi obecnej żony Krzysztofa. Prostowaniem oszczerstw zajmują się odpowiednie instytucje" - zaznaczyła.

Renata Skiba zarzuca byłemu mężowi, że wszystkie domowe obowiązki spoczywały na jej głowie. 

"Poświęciłam się dla rodziny całkowicie po to, aby on mógł rozwijać swoją karierę. Kiedyś nigdy nie miałam czasu dla siebie. (...) Przez 35 lat naszego małżeństwa nie wykonał żadnego przelewu bankowego, nie był na żadnej wywiadówce, nigdy nie wymienił żarówki, a kosiarka była rekwizytem do zdjęć. Oboje akceptowaliśmy ten podział ról i nigdy nie dochodziło do konfliktów na tym tle. Jednak w konsekwencji nasze dzieci wychowały się bez ojca, brakowało go w sytuacjach, gdy był nam potrzebny" - opowiedziała w wywiadzie. 

Kobieta wyznała także, że Krzysztof zawsze mógł na nią liczyć. 

"Wymagał opieki. Wtedy rodzina, jak zawsze, była przy nim (...) Kupowałam i podawałam mu leki, robiłam zastrzyki, zmieniałam opatrunki, woziłam do lekarzy. We współpracy z dietetyczką ustaliłam mu dietę i realizowałam ją (...) Jak się później okazało, podczas rekonwalescencji intensywnie korespondował z kochanką - wyjawilła Renata Skiba. 

Karolina Kempińska nie pozostała dłużna swojej poprzedniczce i w rozmowie z Pudelkiem skomentowała te rewelacje. 

"To jest wywiad na temat rzeczy z początku małżeństwa, gdzie mnie jeszcze nie było na świecie. Do tamtego się chciałam odnieść, bo kłamała perfidnie na nasz temat. Dużo małżeństw tak działa, że mężczyzna przynosi pieniądze, a żona zajmuje się domem, więc co tu dużo powiedzieć? To mnie już zaczyna bawić. Zobaczymy, co wymyśli w trzeciej części wywiadu" - podkreśliła.

Cóż wszystko wskazuje na to, że ta telenowela będzie miała jeszcze wiele odcinków. 

Zobacz też:

Syn Skiby przerwał milczenie. Oto co ma do powiedzenia macosze

Ledwie wzięli ślub, a tu taka afera. W tle pomówienia byłej żony i grube miliony złotych

Krzysztof Skiba i jego młoda żona zdradzili plany na przyszłość. Zaskakujące, co wyznali