Byłe uczestniczki "Top Model" tworzą kochającą się parę. Ich szczęście niemal zniszczyła pigułka gwałtu
Karolina Brzuszczyńska (28 l.) i Agnieszka Skrzeczkowska (32 l.) zyskały popularność jako para biorąca udział w castingu do 9. edycji "Top Model". Choć influencerkom nie udało się zaistnieć w programie, zrobiły karierę w internecie. Niedawno w rozmowie z jednym z portali, opowiedziały o niebezpiecznej przygodzie, która spotkała je w jednym z nocnych klubów. Na szczęście celebrytkom nic się nie stało, ale niewiele brakowało, by wszystko skończyło się dużo gorzej.
Karolina Brzuszczyńska i Agnieszka Skrzeczkowska zdobyły rozgłos, gdy pojawiły się na castingu do 9. edycji "Top Model", który odbył się w 2020 roku. Wtedy to jednak jurorzy zdecydowali, że w programie wystąpi jedynie Agnieszka. Choć modelce nie udało się zajść daleko i dość wcześnie pożegnała się z popularnym show, znakomicie wykorzystała swoje 5 minut sławy i udało jej się zdobyć rzeszę oddanych fanów.
Agnieszka korzystając z chwilowej popularności rozpoczęła wzmożoną aktywność w mediach społecznościowych. W ślady modelki poszła także jej partnerka Karolina Brzuszczyńska. Dziś będące oficjalnie parą dziewczyny mogą się pochwalić ogromną liczbą obserwatorów (konto Karoliny obserwuje niemal 200 tysięcy internautów, a Agnieszki - niecałe 140 tysięcy) oraz... książką, w której opowiedziały o swoim związku i planach na przyszłość.
Choć ich popularność rozpoczęła się od programu telewizyjnego, mają one znacznie więcej talentów! Karolina działa jako trenerka personalna, a Agnieszka pracowała kiedyś jako dyrektorka marketingu, poza tym z wykształcenia jest specjalistką ds. wizerunku marki. Niestety, w ich życiu bywają też dramatyczne momenty.
Ostatnio influencerki udzieliły wywiadu dla portalu gazeta.pl. W rozmowie z dziennikarzem serwisu poruszyły niezwykle ważny i drażliwy temat przestrzegania bezpieczeństwa na imprezach w nocnych klubach. Jak się bowiem okazuje, dziewczyny mają za sobą przykre doświadczenia związane z pigułką gwałtu, którą ktoś pewnego wieczoru wrzucił im do alkoholu.
Według ich relacji, Agnieszka i Karolina bawiły się w towarzystwie koleżanek w jednym z nocnych klubów. W pewnym momencie zaczepiła je grupka chłopaków. Panowie zaproponowali wspólną zabawę, jednak influencerki odmówiły. Chwilę później znajoma zaproponowała im szoty, a dziewczyny bez większego zastanowienia wypiły kilka kieliszków.
"Ona powiedziała, że nam je postawiła, więc nie miałyśmy żadnych obaw, tym bardziej że znałyśmy już ją dosyć długo, więc się napiłyśmy"- wspominają. Wtedy zaczęły się kłopoty.
"Zaczęłyśmy się gubić, rozchodzić. Czułam się jak w jakimś filmie po prostu" - relacjonują w rozmowie z portalem.
Okazało się, że alkohol został kupiony przez chłopaka, który wcześniej zapraszał Agnieszkę i Karolinę do tańca. Dziewczyny pod wpływem narkotyków zaczęły tracić kontakt z rzeczywistością: "Pamiętam takie przebłyski, że tańczyłam w grupie, a za chwilę tańczę z jakimś chłopakiem. Nie wiem kiedy, jak. Pamiętam, że potem moja współlokatorka mnie ciągnie za rękę, żebyśmy wychodziły, a ten chłopak nie chce mnie puścić" - opowiada Brzuszczyńska.
Na szczęście szybko zorientowały się, że coś jest nie tak i postanowiły jak najprędzej zamówić taksówkę i wrócić do domu. "Chyba ostatkiem sił to zrobiłam" - opowiada Agnieszka.
Jak się okazuje, jedna z bawiących się z influencerkami dziewcząt dała się namówić nieznajomemu na taniec, a potem zgodziła się pójść z nim do domu. Jak skończył się dla niej tamten wieczór? Tego dziewczynom nie udało się już ustalić. Postanowiły jednak podzielić się swoją historią, by przestrzec innych przed podobnymi sytuacjami.
Zobacz też:
Andrzej Piaseczny: Wstrząsające wieści z jego domu. To jednak nie były plotki!
Tomasz Lis: afera z Szymonem Hołownią. Dziennikarz odbudowuje nadszarpnięty wizerunek
Gerard Pique już nie rozpacza po Shakirze. Pokazał zdjęcie kochanki na Instagramie!