Byli niemal rodziną, a mimo to zdecydowali się rozejść. Baron szczerze o relacjach z byłą gwiazdą Afromental
W 2024 roku grupa Afromental świętuje swoje 20-lecie. Nic dziwnego, że zespół zapragnął celebrować ten czas w pełnym składzie, uwzględniając Wojciecha "Łozo" Łozowskiego. Choć muzyk w 2017 roku zdecydował się rozpocząć solową karierę, chętnie dołączy do zbliżającego się koncertu jubileuszowego. Podczas ostatniej rozmowy Milwiw-Baron uchylił rąbka tajemnicy ws. wydarzenia. Wyjawił nawet, jakie są teraz ich relacje i jakie emocje odczuwał, gdy przyjaciel oznajmił, że to już koniec. Można się zdziwić.
Wielu słuchaczy na pewno jeszcze pamięta, że był czas, gdy Afromental, z Wojciechem "Łozo" Łozowskim, Tomaszem "Tomsonem" Lachem i Aleksandrem Milwiw-Baronem na czele, stanowiło niemal nierozłączną grupę. Wszystko zmieniło się w 2017 roku, gdy pierwszy z nich podjął decyzję, by zostawić zespół. Jak się okazuje, nie na zawsze.
W szczerej rozmowie z Wirtualną Polską Milwiw-Baron wyznał, dlaczego kolega zdecydował się wrócić na wyjątkowy jubileuszowy koncert: "Nie wyobrażamy sobie świętowania tych 20 lat naszej historii bez Łoza, który był przez pewien czas filarem tego zespołu. Spotkamy się na scenie i będziecie mogli to usłyszeć na naszym koncercie (...)".
Baron nie ukrywał, że bardzo cieszy się z takiego obrotu spraw. Choć wspiera kolegę w solowej karierze, to okazja, by wrócić wspomnieniami do miłych czasów.
"Cieszę się, że Wojtas wydaje teraz swoją solową płytę - pierwszy singiel już poszedł, zaraz będzie drugi. Jesteśmy w kontakcie i wiem, że on nas wspiera" - mówił ukochany Sandry Kubickiej.
Nie obyło się też bez wspomnienia dnia, który na zawsze odmienił przyszłość grupy. Milwiw-Baron wyjawił, że dnia, gdy Łozo ogłosił swoją decyzję, poczuł się bardzo bezradny:
"Na początku miałem poczucie bezradności, że sypie się coś, co budowaliśmy przez ostatnich 10 lat, coś, co było dla mnie pewną stałą, moim głównym zajęciem polem do spełniania siebie jako artysta".
Muzyk porównał tamto uczucie do utraty partnera.
"To trochę tak, jak gdy jesteś osobą - partnerem czy partnerką - przez 10 lat i on czy ona nagle ci mówi: "To był piękny czas, ale czuję, że ten schemat dla mnie nie działa, muszę poszukać swojej własnej drogi" - tłumaczył juror "The Voice of Poland".
Baron i Łozo mieli okazję spędzić razem 10 lat. Przebywali razem w hotelach, przebywali busem długie trasy i uzupełniali się w czasie koncertów. Między nimi narodziła się rodzinna więź.
"(...) byliśmy wręcz jak rodzina. I nagle taka informacja, że przestajemy być rodziną, bo on musi teraz znaleźć sobie nową rodzinę... było dla nas ciosem emocjonalnym" - podsumował Aleksander.
Fani z pewnością wezmą te słowa do siebie i przybędą na występ. Jubileuszowy koncert odbędzie się już za miesiąc, 17 grudnia w Warszawie.
Czytaj też:
Prawda wyszła na jaw długo po fakcie. Markowska wolała zachować to w tajemnicy
Niewesoło w domu Kubickiej i Barona. Nagle celebrytka publicznie odgryzła się mężowi
Tomson i Baron po raz kolejny w "The Voice of Poland". Liczba edycji z ich udziałem zaskakuje