Były bramkarz nie zostawił suchej nitki na polskich piłkarzach. Chce wyciągnięcia konsekwencji
Polska reprezentacja pod wodzą portugalskiego szkoleniowca Fernando Santosa roztrwoniła dwubramkową przewagę i w fatalnym stylu przegrała z Mołdawią aż 3:2, podczas meczu rozgrywanego w ramach eliminacji do zbliżających się mistrzostw europy w Niemczech. Postawą zawodników zbulwersowani są nie tylko kibice ii dziennikarze, ale także byli gracze kadry. O wczorajszym występie naszych piłkarzy w mocnych słowach wypowiedział się Jan Tomaszewski.
Podczas ostatniego meczu z Mołdawią reprezentacja Polski w piłce nożnej zrobiła rodzimym kibicom przykrą niespodziankę. Pomimo wysokiego prowadzenia, po trafieniach Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego, drużyna biało-czerwonych na drugą połowę wyszła zupełnie zdekoncentrowana i... przegrała mecz.
Postawą naszych piłkarzy zbulwersowani są nie tylko fani, ale także dziennikarze oraz byli kadrowicze. W mocnych słowach o wtorkowym występie podopiecznych Fernando Santosa z przejęciem wypowiadał się Jan Tomaszewski.
Były bramkarz reprezentacji znany jest ze swoich odważnych wypowiedzi. Tym razem także nie gryzł się w język i w rozmowie z dziennikarzami "Super Expressu" ostro skrytykował występ polskich piłkarzy w meczu eliminacji do mistrzostw europy, które w przyszłym roku będą rozgrywanie - po raz trzeci w historii - u naszych zachodnich sąsiadów.
Oliwy do ognia dodaje fakt, że parę dni wcześniej biało-czerwonym udało sie wygrać z Niemcami. Tamten mecz był jednak tylko spotkaniem towarzyskim.
"Pierwsza połowa? Zagraliśmy jak Niemcy z nami. Brawo! Nie wykorzystaliśmy jeszcze dwóch sytuacji. To, co się stało w drugiej połowie... Winię trzech zawodników indywidualnie za to. Zieliński. Kiedy zagrał dobry mecz w kadrze? To nie była tragiczna strata, to była asysta. Trzeba zastanowić się nad dalszą grą tego zawodnika..." - krytykuje występ pomocnika Jan Tomaszewski.
Nie brakowało także surowej oceny pozostałych kadrowiczów.
"To, co zrobił Kędziora, nie zagrałby tak nawet junior. To była druga asysta. Ostatnia sprawa. Kamiński miał sytuację na 3:1. To podanie było fatalne. Czemu on nie strzelał? Trzeba rozliczyć piłkarzy za to" - grzmi były gracz reprezentacji.
Jeden z najlepszych bramkarzy w historii polskiego futbolu negatywnie ocenił również postawę samego szkoleniowca biało-czerwonych. Zdaniem Tomaszewskiego, Fernando Satnos nie zareagował odpowiednio i dał szansę rywalom na sięgnięcie po zwycięstwo.
"Zwycięstwo Mołdawii otworzył Zieliński. Trzeba eksponować te błędy. To, co oni zagrali, to jest kryminał! Nawet Santos nie mógł tego przewidzieć... Trener rywali nie mógł się tego spodziewać! Coś nieprawdopodobnego. Drugą połowę można podsumować po francusku «Żenua»" - skwitował doświadczony golkiper.
Obecnie polska reprezentacja znajduje się na czwartym miejscu w grupie E. Porażka z Mołdawią utrudnia awans do mistrzostw europy, jednak bialo-czerwoni wciąż zachowują szansę na to, by pojawić się na turnieju.
Zobacz też:
"Sanatorium miłości". Iwona ujawniła szczegóły ślubu. Wiemy, jaką będzie miała suknię
Zenek Martyniuk stał się hitem TikToka. "Jasne, zobaczymy, czas pokaże"
Rafał Mroczek zdecydował się na operację. Blefaroplastyka to ostatni hit wśród celebrytów