Były mąż Reni Jusis był u szczytu kariery, gdy zniknął z show-biznesu. Tym się teraz zajmuje
Tomasz Makowiecki zdobył ogólnopolską rozpoznawalność dzięki udziałowi w kultowym już "Idolu". Nie został wprawdzie zwycięzcą programu, jednak niezaprzeczalny talent muzyczny i sympatia telewidzów sprawiły, że jego kariera nabrała tempa. Potem głośno było także o jego związku z Reni Jusis. Niespodziewanie jednak artysta wycofał się z show-biznesu i niemalże zupełnie zniknął. Po ponad dekadzie wrócił z nowym albumem. Co dziś u niego słychać?
W 2002 roku ogólnokrajowe media rozpisywały się o finalistach pierwszej edycji emitowanego na Polsacie programu "Idol". Na podium znaleźli się wówczas kolejno: Alicja Janosz, Ewelina Flinta i Szymon Wydra. Nieco niżej, ale wciąż w czołówce, uplasowali się Małgorzata Stępień i Tomasz Makowiecki.
Piąte miejsce w żaden sposób nie zniechęciło wokalisty, który postanowił wykorzystać zdobytą w telewizji rozpoznawalność i wydał swój debiutancki album studyjny. Krążek "Makowiecki Band" spotkał się z dużym uznaniem słuchaczy. Makowiecki prężnie rozwijał swoją karierę nagrywając kolejne single i płyty.
Dokonania artystyczne to jednak nie wszystko. Media chętnie rozpisywały się także na temat związku Tomasza Makowieckiego z popularną piosenkarką - Reni Jusis. Spore poruszenie na początku wywoływał fakt, że wokalistka jest o dziewięć lat starsza.
Gwiazdorskiej parze udało się jednak uciszyć złośliwe komentarze, kiedy w 2008 roku stanęli na ślubnym kobiercu. Niedługo później na świat przyszły ich pociechy: syn Teofil i córka Gaja. Niestety, w 2019 roku w mediach gruchnęły wieści o rozwodzie Reni Jusis i Tomasza Makowieckiego.
Zobacz więcej: Reni Jusis i Tomek Makowiecki: smutny koniec pięknej miłości. Co poszło nie tak?
Z czasem Tomasz Makowiecki zdecydował się ograniczyć swoją obecność w przestrzeni medialnej. To jednak nie oznacza, że zupełnie zrezygnował z muzyki. Postanowił się skupić na tworzeniu, nie tylko zresztą dla siebie, ale również dla innych artystów.
"Potrzebowałem przerwy. Miałem taki czas, że musiałem sobie przemyśleć parę rzeczy, nie byłem do końca pewny tego, co chcę przekazać ludziom, więc zajmowałem się różnymi rzeczami, tylko nie swoją muzyką. Powolutku wracam" - mówił jakiś czas temu w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".
Niedawno nadszedł ten wyczekiwany moment, a światło dzienne ujrzał album "Bailando" (sprawdź!), który jest obecnie promowany przez Makowieckiego w mediach społecznościowych.
O swoim prywatnym życiu gwiazdor mówi niewiele. W jednym z wywiadów przyznał, że syn i córka są dla niego całym światem.
"Usłyszałem od swoich dzieci, że one nie chciałyby uprawiać tych zawodów, które my uprawiamy. Przede wszystkim bardzo sobie cenią prywatność, chciałyby mieć spokój. Powoli kształtują im się już wizje przyszłości. Oczywiście to się pewnie będzie zmieniało, ale chcą mieć święty spokój i robić swoje, i na pewno nie być osobami medialnymi" - zdradził w rozmowie z portalem Co Za Tydzień.
Zobacz także:
Marcin Prokop ma w rodzinie znanego muzyka. Dopiero niedawno się przyznał
Tomek Makowiecki wyjawił prawdę o Kubie Wojewódzkim. To mu się nie spodoba
Były mąż Reni Jusis zabrał głos po dłuższej nieobecności. Padły szczere słowa o wspólnych dzieciach