Reklama
Reklama

Były mąż Reni Jusis zabrał głos po dłuższej nieobecności. Padły szczere słowa o wspólnych dzieciach

Wiele gwiazd "Idola" miało wystarczająco szczęścia, motywacji, ambicji i talentu, by na zawsze pozostawić swój ślad w historii polskiej muzyki. W branży nadal obecny jest także Tomasz Makowiecki. Choć zaliczył ponad 10-letnią przerwę płytową i medialny związek, ostatecznie przyjęto go z powrotem i oczekuje się, że drugi raz nie zniknie ze sceny. W najnowszej rozmowie z prasą muzyk bez ogródek opowiedział o swoich przeżyciach - nie tylko na muzycznej ścieżce.

Tomasz Makowiecki był gwiazdą "Idola" i mężem Reni Jusis

Tomasz Makowiecki popularność zdobył dzięki programowi "Idol". W rozmowie z dziennikarką stacji TVN wyjawił, że jest dziś szczęśliwym człowiekiem, mimo że w 2019 roku zakończyło się jego 11-letnie małżeństwo z gwiazdą, Reni Jusis.

Muzyk ma przed sobą wiele ambitnych planów. Skupia się też na wychowywaniu nastoletnich dzieci. Chętnie zabrał głos w ich sprawie...

Tomasz Makowiecki rzadko mówi o rodzinie. To powód

Tomasz Makowiecki nie ukrywa, że rzadko publicznie wypowiada się na tematy swoich relacji i rodziny. Trzyma się tego z jednego powodu. Zupełnie innego niż wszyscy myślą:

"Pierwszych wywiadów zacząłem udzielać chyba w 2002 roku, mam wrażenie, że wtedy troszkę inaczej to wszystko wyglądało, nie było takich portali plotkarskich. Ale odnoszę wrażenie, że bardzo rzadko pytano mnie w wywiadach o prywatne rzeczy. Nie wiem, z czego to wynika. Czy ja mam jakąś taką barierę niewidzialną, czy co?".

Makowiecki wykorzystał więc okazję, że został zapytany i opowiedział o relacjach z pociechami. Choć szybko założył rodzinę, bardzo cieszy się z takiej decyzji.

"Zdarza mi się przepraszać moje dzieci. Pokazuję im siebie od różnych stron: że jestem niedoskonały, że nie wszystko wiem. Nigdy nie wchodziłem w rolę ojca, który jest wszystko wiedzącym, moralizującym, mówiącym co i jak ma być. Raczej miałem takie poczucie, że chcę być krok za nimi i tłumaczyć im wiele rzeczy. Być człowiekiem, który słucha, który jest przy nich" - mówił.

Reklama

Tak Tomasz Makowiecki wychowuje dzieci. Cieszy się efektami

Takie podejście przynosi owoce.

"Pytam ich czasami, czy są we mnie jakieś cechy, które chcieliby, żebym zmienił, czy ich wkurzam czasami. Usłyszałem od nich, że jestem super tatą, więc to jest dla mnie najlepszy komplement, jaki mogłem dostać. Chociaż myślę, że przyjdzie taki czas, że usłyszę parę zdań na swój temat" - podsumował ze śmiechem na ustach.

Makowiecki nie ukrywa, że jego pociechy są bardzo samoświadome. Zauważają wiele minusów z bycia dzieckiem gwiazd.

"Usłyszałem od swoich dzieci, że one nie chciałyby uprawiać tych zawodów, które my uprawiamy. Przede wszystkim bardzo sobie cenią prywatność, chciałyby mieć spokój. Powoli kształtują im się już wizje przyszłości. Oczywiście to się pewnie będzie zmieniało, ale chcą mieć święty spokój i robić swoje, i na pewno nie być osobami medialnymi" - wyjawił.

Warto podkreślić, że nowa płyta Tomasza miała premierę 15 lutego 2024 roku. Krążek "Bailando" szybko spotkał się z ciepłym odbiorem wiernej i nowej widowni.

Czytaj też:

Wieści z ostatniej chwili. Reni Jusis już niedługo dołączy do ekipy hitu Polsatu

Reni Jusis i Tomek Makowiecki: od pięknej miłości do bolesnego rozwodu

Reni Jusis i Tomek Makowiecki: smutny koniec pięknej miłości. Co poszło nie tak?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Reni Jusis | Tomasz Makowiecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy