Reklama
Reklama

Były reprezentant Polski na Eurowizji broni reżysera TVP, który obraził Dodę. Zaskakujące wyznanie

Krystian Ochman nie podziela zdania Dody o reżyserze z TVP Mikołaju Dobrowolskim, który miał wulgarnie odnosić się do gwiazdy, podczas pracy nad jej recitalem. Gwiazdor uznał, że pracownik TVP jest rzetelny i zawsze przygotowany. Ponadto cechuje się miłym usposobieniem.

Ochman i znajomi Dobrowolskiego bronią go przed gniewem. Doda nie miała racji?

Krystian Ochman miał okazję współpracować z Mikołajem Dobrowolskim przy okazji szykowania się na Eurowizję w ubiegłym roku, gdzie młody muzyk zaprezentował utwór "River". Ostatecznie panowie spędzili razem około trzech miesięcy, głowiąc się na występem. Ich współpraca trwała od marca do maja 2022 r.

"Zawsze był przygotowany, merytoryczny i miły. Nawet jeśli się w czymś nie zgadzaliśmy, to zawsze osiągaliśmy kompromis" - wspomina wokalista.

Reklama

Z kolei menadżer reżysera, który ma na swoim koncie liczne współprace z celebrytami w tym np. z Lady Pank, zaznacza, że Dobrowolski jest profesjonalistą. "Mikołaj Dobrowolski pracuje w telewizji od lat, więc współpracowałem z nim na wielu polach i mogę powiedzieć od siebie, że nigdy nie miałem z nim żadnej krzywej sytuacji. Nigdy niczego złego ja ani moi artyści nie doświadczyliśmy z jego strony" — wyznał w rozmowie z Plejadą Krystian Ochman. Wiemy jednak, że Dorota Rabczewska nie zgodziła by się z takich opisem Dobrowolskiego.

Doda narzekała na reżysera z TVP. Dobrowolski był wulgarny

Po przyjeździe do Opola Dodę spotkały nieprzyjemności. Wokalistka, która z pieczołowitością przygotowuje każde swoje show, napotkała problemy przy szykowaniu się na festiwal. Nie mogła bowiem dogadać się z reżyserem, odpowiedzialnym za jej recital.

"Jestem tak roztrzęsiona, że to jest po prostu koniec, nie? Skończyliśmy nagrywać wizualizacje do Opola. Jest tak okropna atmosfera. Reżyser przyszedł ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w ****. Od początku negatywnie nastawiony. Mówi do mnie: W*********. O******** się, rób sobie sama festiwal" - mówiła roztrzęsiona Doda.

Gwiazda wspomniała, że po przejściach ze swoim byłym mężem jest wyczulona na takie sytuacje i coraz trudniej pracuje jej się w takich warunkach, ponieważ nie chce być poniżana. Nagranie z wyznaniem Dody wywołało poruszenie w TVP. Dobrowolski zdobył się na publiczne przeprosiny, a zarząd podjął decyzję o odsunięciu mężczyzny od pracy z gwiazdą wieczoru.

"Pani dyrektor była zbulwersowana. Oficjalnie przeprosiła Dodę w imieniu całego TVP. Powiedziała, że nie ma zgody na obrażanie kobiet i wulgarne odzywki w Telewizji Publicznej. Wymieniła reżysera show Dody na Beatę Szymańską, która reżyserowała "Szansę na sukces" i z którą Doda ma superkontakt. Cała ekipa odczuła ulgę i dołoży wszelkich starań, żeby nie zmarnować pracy, którą włożyli w show" - powiedziała osoba z ekipy Dody w rozmowie z Plotkiem. Dobrowolski nadal trzymać będzie natomiast pieczę nad resztą koncertu w Opolu.

Zobacz też:

Krystian Ochman przeszedł spektakularną metamorfozę. Kuba Wojewódzki nie zostawił na nim suchej nitki

Internauci nie zostawili suchej nitki na występie Nataszy Urbańskiej."Będzie mi się to śniło po nocach"

Blanka wygrała preselekcje Eurowizji 2023. Oto co powiedziała jej Górniak [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda | Krystian Ochman | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy