Były uczestnik „Mam talent!” wyznał prawdę o programie. Był upokarzany? "Mówili, że jestem pop****olony"
Były uczestnik programu "Mam talent!", Alan Cyprysiak, opowiedział na YouTube, jak było w show TVN-u. Niestety, nie są to przyjemne wspomnienia. Chłopak pożalił się na zachowanie ówczesnych prowadzących, czyli Szymona Hołowni i Marcina Prokopa, a także jurorów, którzy ocenili go wyjątkowo nieprzychylne. W słowach na pewno nie przebierali!
Alan Cyprysiak marzył o występie w "Mam talent!", który jest jednym z najsłynniejszych programów rozrywkowych. Udało mu się je spełnić! Na castingi udał się w towarzystwie przyjaciółki, wokalistki Sashy Strunin. Spotkanie ze sławami TVN-u, na czele z Agnieszką Chylińską, nie poszło tak, jak Alan się spodziewał. Całą sprawę skomentował w sieci, zamieszczając szczere wideo w serwisie YouTube.
Okazuje się, że Alan zainteresował stację faktem, że niegdyś pracował w modelingu. Chłopak nie rozumiał, co to ma wspólnego ze śpiewaniem i mocno go zdziwiło, że nikt nie pytał o jego wokalną przeszłość.
Chociaż Cyprysiak stresował się przed wyjściem na scenę mógł liczyć na wsparcie Strunin, która nie odstępowała go na krok. Nawet w najgorszych koszmarach Alan nie przypuszczał, co czeka go w trakcie i niedługo po występie.
Zaczęło się od problemów technicznych, które na próbie nie miały miejsca.
Jury w składzie Małgorzata Foremniak, Agustin Egurrola i Agnieszka Chylińska nie spodobał się występ Alana, więc kolejno nacisnęli na czerwone przyciski, przerywając jego śpiew. Już wtedy chłopak spodziewał się, że nie usłyszy nic miłego, ale nie spodziewał się, ile jadu wyleje się na niego z ust znanych osobistości.
Uczestnik nie mógł znieść tych surowych ocen, ponieważ jego doświadczenie wokalne było faktem. Zadowalające rezultaty osiągnął chociażby w "The Voice of Poland". Postanowił więc przerwać Agnieszce Chylińskiej i zapytać, dlaczego jurorzy mu to robią.
Te słowa mogły zaboleć, ale hejt i kpiny na tym się nie skończyły. Gdy młody chłopak schodził ze sceny usłyszał wymianę zdań Chylińskiej i Egurroli, po której jeszcze bardziej się załamał.
Po zejściu ze sceny przybity uczestnik trafił prosto w ramiona Marcina Prokopa i Szymona Hołowni, którzy udawali, że nie rozumieją, co się wydarzyło na scenie. Mówili mu, że "wszystko będzie dobrze" i starali się podnieść go na duchu. Uwagę Alana przykuła jednak zapłakana twarz jego przyjaciółki. Od razu wiedział, że coś się stało.
Przygoda z ulubionym show skończyła się dla wokalisty wyjątkowo nieprzyjemnie, a po castingu przeszedł załamanie psychiczne. Dochodził do siebie dwa miesiące.
Zobacz też:
Urszula Radwańska pochwaliła się wysportowaną sylwetką. Zapozowała w bikini