Cała prawda o biedzie "twórcy Reksia"
Czy Marian Wantoła faktycznie egzystuje w dramatycznych warunkach?
"Twórca Reksia żyje w nędzy" - artykuły o takim tytule przez kilka dni krążyły w polskim internecie. Portale podawały, że 86-latek żyje w zagrzybiałej norze, bez bieżącej wody, gazu i ogrzewania.
Sensacja swój początek miała w programie "Sprawa dla reportera" - Elżbieta Jaworowicz, robiąc materiał o jednym z budynków, usłyszała, że w okolicy mieszka człowiek, który robił filmy o Reksiu.
Ekipa - jak czytamy w "Gazecie Wyborczej" - wpadła więc do kamienicy i "zaczęła filmować, co popadnie". W programie pokazane zostały "dramatyczne warunki" - stary zlewozmywak, człowiek myjący się nad miską, zardzewiała butla gazowa.
Lawina ruszyła. Ludzie zaczęli zbiórkę pieniędzy dla "twórcy Reksia"...
"Gazeta Wyborcza" postanowiła zbadać sprawę. Okazuje się, że Marian Wantoła wraz z żoną mieszka w lokalu własnościowym - "czystym, schludnym i odmalowanym", bez grzybów na ścianach. Oboje pobierają także emerytury i mogą liczyć na pomoc dzieci.
Pytani wprost, czy żyją w nędzy, zaprzeczają, podkreślając, iż "nic im do życia nie potrzeba, prócz dobrego lekarza dla męża".
Co więcej, Wantola nie jest twórcą popularnej niegdyś kreskówki, a animatorem, czyli członkiem zespołu, który pracował nad filmami. Faktycznym autorem jest Lechosław Marszałek.
Mężczyzna ma już dość całego medialnego zamieszania. Obecnie w szpitalu walczy z zapaleniem płuc.
Życzymy powrotu do zdrowia!