Całkowicie odmieniony Rafał Olbrychski na premierze w teatrze. Wreszcie odnalazł spokój?
Rafał Olbrychski (52 l.) dał się do tej pory poznać jako osoba o raczej mrocznej osobowości. Jego medialne ataki na ojca, rozgrzebywanie przeszłości i szarża z siekierą na pracownika firmy wodno-kanalizacyjnej nie przysporzyły mu opinii człowieka stabilnego emocjonalnie. Na szczęście wydaje się, że burzliwy okres w życiu Rafała przeszedł już do historii.
Rafał Olbrychski, syn Daniela Olbrychskiego i Moniki Dzienisiewicz-Olbrychskiej przed dłuższy czas obwiniał ojca za wszystkie swoje życiowe niepowodzenia.
Na zwierzenia zebrało mu się w lutym 2009 roku. Udzielił wtedy „Faktowi” wywiadu, w którym oskarżył ojca o zniszczenie mu dzieciństwa i ogłosił publicznie, że Daniel tylko udaje miłego, a w gruncie rzeczy ma podły charakter:
"Moje kontakty z ojcem nie są dobre, nigdy nie były i nigdy nie będą. Nie jest tak różowo, jak wszyscy myślą. Ojciec lubi stwarzać wrażenie, że wszystko jest dobrze, że wszystko jest świetnie. Ale jeśli chodzi o życie osobiste, to jest wręcz przeciwnie".
W obronie Kmicica stanęła wtedy jego była ukochana, Maryla Rodowicz, która wyjaśniła w tym samym tabloidzie, że artyści z reguły są kiepskimi rodzicami, ale ponieważ są tacy wyjątkowi w innych dziedzinach, nikt nie powinien mieć o to do nich pretensji:
"Taki jest ból wszystkich dzieci artystów, tych ponadprzeciętnych. Artysta to nie jest taki normalny człowiek, który szyje dzieciom ubranka na przedstawienia szkolne i codziennie sprawdza lekcje. To człowiek, który jest skoncentrowany na sobie, na tym, co tworzy".
W odpowiedzi Rafał wyznał, że osobiście nie ma do Maryli żalu o rozbicie małżeństwa jego rodziców, zwłaszcza po tym, gdy wystąpiła gościnnie na jego płycie „Tatango”. Ostatecznie na tym jednym albumie się skończyło, a kariera aktorska Rafała utknęła 11 lat temu na serialu „Czas honoru”.
Trudno się dziwić, że w takiej sytuacji Olbrychski odczuwa czasem frustrację. Najpełniej wyraził ją w marcu 2017 roku, gdy zawiedziony brakiem wody na zamieszkiwanym przez niego osiedlu na Wilanowie, groził siekierą pracownikowi firmy usuwającej awarię.
Ofiara ataku zawiadomiła policję, której przybycie na chwilę ostudziło zapędy napastnika, jednak po jej odjeździe zaatakował ponownie. Przerwę w działaniach wykorzystał na zmianę stylizacji, wymienił siekierę na nóż i za drugim razem zaatakował jako Rambo. Jak ujawnił pracownik firmy wodno-kanalizacyjnej, Rafał zdążył nawet dobrać odpowiedni strój i dodatki: wojskowy pas, kask i lornetkę . Jak zeznał w sądzie:
„Siedziałem w samochodzie, zapytał dlaczego nie ma wody" - wspomina poszkodowany. "Był wyjątkowo pobudzony. Kazał mi spier*lać z tego miejsca, zaczął grozić, że zniszczy mi samochód".
Aktor przyznał się do stawianych mu zarzutów i został skazany na sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
W 2020 roku Rafała Olbrychskiego spotkała niewyobrażalna tragedia: w wieku 28 lat zmarł jego starszy syn. Jakub od lat chorował na schizofrenię, jednak trudno go było namówić na leczenie. Znaleziono go w samej koszuli, bez dokumentów. Jak wspominał drugi z synów, Antoni Olbrychski:
„Nie wiadomo, czy umarł z wycieńczenia, od mrozu, czy ktoś go zabił…”
Traumatyczne przeżycia zmieniły Rafała Obrychskiego. Od pewnego czasu sprawia wrażenie spokojnego i pogodzonego ze sobą i życiem. 8 marca pojawił się na premierze spektaklu „Testosteron” w warszawskim Teatrze Gudejko. Ubrany w stylu sportowej elegancji cierpliwie pozował do zdjęć.
Zobacz też:
Rafał Olbrychski wychodzi na prostą. Najgorsze już za nim!
Daniel i Rafał Olbrychscy: Pojednała ich wspólna tragedia?
Olbrychski rozlicza się muzyką