Cameron Diaz po botoksie: Przeraziłam się! Wyglądałam jak monstrum
Cameron Diaz nie ukrywa, że eksperymenty z poprawianiem urody nie przypadły jej do gustu.
41-letnia aktorka uchodzi za jedną z "najlepiej zachowanych" czterdziestolatek w Hollywood. Ale często bywa posądzana o to, że poddaje się operacjom plastycznym i zabiegom kosmetycznym, dzięki którym wygląda tak młodo.
Ona sama zapewnia, że zoperowała sobie tylko nos, który źle zrósł się wskutek złamania na planie filmu "Aniołki Charliego" i raz próbowała botoksu, który jednak bardzo ją rozczarował.
"Wydawało mi się, że mam za wąskie usta, zbyt kościstą twarz i zaczątki zmarszczek. Ale wierzcie mi, gdy zobaczyłam siebie w lustrze po zabiegu, to się zlękłam" - opowiada.
"To było nienaturalne, wyglądałam jak monstrum, miałam bardzo zmienioną twarz. No, to powiedziałam sobie, że to nie dla mnie. Wolę już być stara i pomarszczona. Dziękuję za taką przyjemność. Nie jestem aż tak głupia, żeby ludzie wytykali mnie palcami i szeptali: 'Patrzcie, to ofiara botoksu'. Nie zrobię też sobie operacji plastycznej" - twierdzi.
Aktorka zapewnia, że o formę i dobry wygląd woli dbać na siłowni i parkiecie...
"Dużo ćwiczę, dzień w dzień macham nogami po dwa tysiące razy. I tańczę, dużo tańczę!".
Wierzycie?