Candy Girl wylądowała w chińskim szpitalu
Pamiętacie Basię Hetmańską? Celebrytka, znana z romansu z Tomkiem Lubertem oraz krytyki Grycanek, podczas swojej trasy po Azji trafiła do chińskiego szpitala...
26-latka znalazła się w placówce z powodu wysokiej gorączki (39 stopni), kataru i ostrego kaszlu. Wrażeniami z pobytu w lecznicy podzieliła się na Facebooku. Jak pisze, zaskoczyły ją przede wszystkim warunki, w jakich przyjmuje się tam pacjentów...
"Żyję!!! I jeszcze chwilę będę :-))), ale w nocy myślałam, że zejdę. (...) Na szczęście dbają tu o mnie i już z samego rana wywieźli mnie do szpitala. Nie powiem, żeby to było najlepsze doświadczenie w moim życiu, biorąc pod uwagę fakt, że moja ostatnia wizyta w takim miejscu była przy moich narodzinach :-) W każdym razie (przepraszam, jeśli piszę trochę chaotycznie, ale jestem na totalnym haju!) jako takiego badania nie było..." - czytamy. Dalej celebrytka relacjonuje samo badanie:
"Gabinet lekarski to pomieszczenie z niskimi boxami, gdzie wszyscy mogą usłyszeć i zobaczyć, co robi ci lekarz... Badanie temperatury wygląda tak, że na korytarzu pani daje ci termometr (niewiadomego pochodzenia), a ty masz go sobie wsadzić pod język na 3 min., które ostatecznie trwają 5 min.
Poźniej badanie krwi. Hmmm..., byłam w lekkim szoku, że przeziębienie określa się przez badanie krwi, ale przeżyłam pobieranie krwi, i chyba byłam jedyną osobą, która w historii tego szpitala zrobiła mały cyrk paniki przed wbiciem igły. Na końcu jeszcze wizyta na ostrym dyżurze (po co?, na co?) i lekarstwa...
Zero badania stetoskopem, zaglądania w gardło, itp. - lekarka w boxie zadaje tylko pytania i sprawdza (chyba) kolor języka. Na końcu pacjentka CANDY dostaje lekarstwa. Są jakieś mega silne, że prawie latam i odpływam w jednym, ale za to muszę wyzdrowieć do piątku, aby móc kontynuować swoją trasę. W piątek Nanjing".
Dr Pomponik nie ma wątpliwości: silna gorączka gwiazdorska i za-parcie na szkło!