Cannes 2021. Leos Carax i Adam Driver szokują w Cannes. Odważne wyzwanie i papieros…
Reżyser flmu „Annette” i odtwórca głównej roli męskiej wprawili w zakłopotanie dziennikarzy i Marion Cotillard. Być może odważne wyznanie na temat konieczności oddania moczu i palenie papierosa w sali kinowej nie były niezbędne do promocji filmu…
74 Festiwal w Cannes jest pierwszą od długiego czasu wielką imprezą, na której gwiazdy mogły zaprezentować się w pełnej krasie. Organizatorzy zapewniają, że gala jest całkowicie bezpieczna, ponieważ odbywa się w ścisłym reżimie sanitarnym.
Miejsca w salach kinowych podlegają komputerowej rezerwacji, żeby nie było zamieszania z przepychaniem się między rzędami w poszukiwaniu miejsc. Warunkiem wejścia do pałacu festiwalowego jest okazanie kodu QR potwierdzającego szczepienie przeciwko Covid-19 lub wynik testu wykonany w ciągu ostatnich 48 godzin. Obok pałacu ustawiono mobilne laboratorium, w którym można wykonać test.
Nie jest tajemnicą, że przez niemal półtora roku trwania pandemii ludzie trochę poluzowali wewnętrzną dyscyplinę. Wprawdzie nikt nie pojawił się na czerwonym dywanie w spodniach od piżamy, ale konferencja prasowa ekipy filmu „Annette” może sugerować, do jakiego stopnia można odwyknąć od przebywania wśród innych ludzi.
Podczas konferencji filmu opowiadającego o miłości śpiewaczki operowej i komika stand-upowego, reżyser Leos Carax nagle zaskoczył zebranych wyznaniem, że „musi się odlać”. Dosłownie tak powiedział!
Marion Cotillard, odtwórczyni roli śpiewaczki, kiedy już uwierzyła własnym uszom, zaśmiała się z zakłopotaniem, a reżyser, jak zapowiedział, tak zrobił. Po prostu wyszedł z konferencji, kończąc ją w ten sposób.
Jeszcze tego samego dnia akcji odtwórca roli komika, Alan Driver, podczas owacji na stojąco po projekcji filmu, poczuł nieodpartą ochotę na papierosa. Być może zdenerwował się oglądając siebie na wielkim ekranie, bo w wywiadach często wspominał, że to go bardzo peszy.
W każdym razie po prostu wyciągnął papierosa i nie bacząc na zakazy, zapalił go wśród ludzi, w sali kinowej. No naprawdę, co ten lockdown zrobił z ludźmi…