Caroline Derpieński nie ma kontaktu z matką: "Próbowała ukraść mi miliardera" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Caroline Derpieński z Białegostoku zdobyła gigantyczną sławę w Miami i błyskawicznie stała się celebrytką w polskich mediach plotkarskich. 22-latka przyznaje, że spodziewała się takiego sukcesu, ponieważ jest autentyczna i "świeża" na rynku. Reporter Pomponika, Damian Glinka miał okazję porozmawiać z Caroline Derpieński i spytać się o pikantne szczegóły z życia prywatnego celebrytki.
Caroline Derpieński to obecnie najgorętsze nazwisko w polskim internecie. Polska pochodząca z Białegostoku odniosła wielki sukces w Stanach Zjednoczonych i to w czasie zaledwo trzech lat. Sama przyznaje, że nie ma żadnego talentu, a jej sekretem są "uroda i kasa". Przynajmniej jest szczera w tym, co mówi i robi!
Dla Pomponika Caroline Derpieński wyznała, że jej nie utrzymuje kontaktów z matką, ponieważ... chciała ukraść jej narzeczonego, 60-letniego miliardera.
Choć rodzice Caroline przed spotkaniem jej partnera mieli wątpliwości co do dobrych intencji mężczyzny, po spotkaniu zmienili zdanie. Matka zmieniła je na tyle, że pozazdrościła córce partnera i postanowiła go odbić.
"Próbowała ukraść mi miliardera. Dzwoniła do niego non-stop, musiał ją zablokować. Chciała jego "uuu" [w tym momencie Caroline wykonała gest ruszania dolną częścią ciała - przyp. red.] i pieniędzy".
Według celebrytki jej matka jest zazdrosna o jej zarobki, dlatego nie utrzymuje z nią kontaktu dla własnego zdrowia psychicznego. Co więcej, w jednym z wywiadów Caroline wyznała, że jej matka nie może zdzierżyć tego, że dziewczyna nie ma wyższego wykształcenia, a zarabia większe pieniądze od niej.
Oczywiście wielka sława oznacza wiele osób wokół siebie, którzy chcą wykorzystać Caroline do własnych, egoistycznych celów. Modelka podpowiedziała Pomponikowi, że ma wielkie serce i chętnie bierze udział w akcjach charytatywnych dla zwierząt i dzieci. Nie zamierza jednak stać się bankomatem dla rodziny, której dawno nie widziała.
"Reszta rodziny cały czas chce ode mnie drogie prezenty. A ja chce teraz skupić się na sobie. Chcą mnie traktować jak skarbonkę, ale ja się nie daje. Nie jestem skarbonką dla nikogo".
Caroline powiedziała nam w rozmowie, że zdarzają się telefony/smsy od rodziny, które brzmią mniej więcej tak: "Ooo, widziałam Cię jak byłaś mała, przewijałam cię, proszę wyślij mi przelew" - mówiła Pomponikowi.
"Jestem hojna, ale nie lubię jak ktoś chce mnie wykorzystać. Popieram działania charytatywne, ale na ten moment skupiam się na sobie" - podsumowała Caroline w wywiadzie z nami.
Zobacz też:
Z Białegostoku do Miami. Oto prawda o życiu i karierze arystokratki Caroline Drepiński
Kim jest Caroline Derpieński? Piękna Polka robi karierę w USA!