Caroline Derpieński szczera do bólu: "Nie mam talentu. Jestem ładna i mam pieniądze" [POMPONIK EXLUSIVE]
Caroline Derpieński stała się dzięki Pomponikowi (nieskromnie mówiąc) prawdziwą celebrytką w polskich mediach. Wypowiedź o tym, że czuje się jak biedaczka, gdy nie ma na sobie piżamy za więcej niż 100 tys. złotych stała się już viralem. Reporter Pomponika, Damian Glinka spytał Caroline, jaka była jej droga do sukcesu i jaki talent sprawił, że stała się sławna i bogata!
Caroline Derpieński w rozmowie z Pomponikiem jest niesamowicie szczera. Akurat nasz reporter, Damian Glinka miał okazję ponownie zobaczyć się z Caroline na gali "Woman Power" i zapytać się o kolejne pikantne szczegóły z jej życia prywatnego. Jeśli chcecie znać talent Caroline i jej sposób na zdobycie milionów na koncie, to trzymajcie się mocno!
Caroline Derpieński została zapytana przez Pomponika, jaki jest jej status w Miami, gdzie mieszka na co dzień. "Mam status modelki-celebrytki, ale mam ochotę na więcej! Większość osób z Miami mnie zna, ponieważ miasto nie jest takie duże jak nam się wydaje. Jeśli zasłyniesz w Miami to masz drogę otwartą na cały świat".
To skłoniło z kolei do pytania o talent Caroline. Co sprawiło, że stała się tak popularna i bogata? Jej odpowiedź jest brutalnie szczera: "Nie mam talentu. Jestem ładna i mam pieniądze".
Okazuje się, że faktycznie tylko to wystarczy, aby być znanym i mieć 6 milionów obserwujących na Instagramie. Caroline ma swoją teorię na temat popularności: "Zobacz ile mamy utalentowanych ludzi, nawet w Polsce i nikt o nich nie słyszy. Mają talent, a nie są znani. Po prostu uroda i kasa [się liczy - przyp. red.]".
Jak zatem udało się dziewczynie z Białegostoku zdobyć to, co obecnie posiada? Caroline wyznała Pomponikowi, że jej sposobem na sukces było wstrzelenie się w idealnym momencie w karierze modelingowej.
"Wstrzeliłam się w idealny moment w Miami, gdzie było bardzo dużo latynoskich modelek, a ja byłam jedyną blondynką (...) Miałam motywację, kiedy widziałam zarobki mojego partnera miliardera. To motywowało mnie codziennie (...) Starałam się mu dorównać i udało się!" - wyznaje polka.
Tradycyjne pytanie od ciekawskiego Pomponika brzmiało ile kosztuje jej aktualna stylizacja. Możecie się domyślić, że biedy nie ma! Sama sukienka kosztuje 60 tysięcy złotych, do tego Caroline pochwaliła się, że odebrała właśnie nową torebkę znanej marki za 20 tysięcy złotych, a ma także słynne buty z czerwoną podeszwą, które też sporo kosztują. Caroline podsumowała, że jej outfit kosztuje ponad 100 tysięcy złotych. Jak mówiliśmy - biedy nie ma.
"Sukienka to jakieś 60 tysięcy, szyta na specjalne zamówienie. Inspirowane Kendall Jenner, która postawiła mi szota. Moje klasyczne życie w Miami podoba się w Polsce, więc dlaczego mam nie być polską Kendall Jenner?" - wyznała Pomponikowi.
Myślicie, że Caroline spełni swoje marzenie i zostanie polską Kendall?
Zobacz też:
Szlachcianka Caroline Derpienski nie może nosić niskobudżetowych ubrań. "W taniej piżamie czuję się jak spod mostu"
Z Białegostoku do Miami. Oto prawda o życiu i karierze arystokratki Caroline Drepiński
Kim jest Caroline Derpieński? Piękna Polka robi karierę w USA!