Cayra ma już dość mylenia ją z Kajrą, żoną Sławomira
Cayra, gwiazda Groovebusterz ma dość mylenia jej z żoną Sławomira, Magdaleną „Kajrą” Kajrowicz.. Jak podkreśla, to ona była pierwsza na scenie.
Gdy słyszy "Miłość w Zakopanem", nie podrywa się do tańca. Przeciwnie. Cayra, wokalistka Groovebusterz, jest nieco zmęczona popularnością Sławomira Zapały. Choć życzy mu dobrze i ceni jego twórczość, ma dość ciągłego mylenia jej z żoną Sławomira - Kajrą.
- Kilkakrotnie odebrałam telefon, z zapytaniem: "Co słychać u pani męża Sławomira?". Na początku trochę mnie to irytowało, ale teraz odpowiadam: "Nie jestem żoną Sławomira"- mówi "Na Żywo" wokalistka. - Nawet nie jest w moim typie. Wąs ma uroczy, ale wolę dobrze zbudowanych i wysportowanych mężczyzn, wytatuowanych rockandrollowców z trzydniowym zarostem - śmieje się.
Ta sytuacja jest dla niej tym bardziej kłopotliwa, że, jak podkreśla, to ona pojawiła się pierwsza na scenie.
- Występuję jako Cayra od 2004 r. Byłam zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że w show-biznesie pojawiła się artystka o tak samo brzmiącym pseudonimie. Nie byłam z tego powodu zadowolona - zaznacza.
Kiedy dziennikarze "Na Żywo" zapytali Magdalenę, co sądzi o zamieszaniu z pseudonimem, przyznała, że... nie zna wokalistki Groovebusterz.
- Cześć, tu Kajra. Jeszcze nie miałam okazji poznać tej pani osobiście ani o niej słyszeć - powiedziała.
A do rozmowy natychmiast przyłączył się Sławomir.
- Cześć, tu Sławomir! Muszę się wtrącić, mówiąc, że Kajra jest tylko jedna. Ona jest niepodważalnie królową rock polo, moją "Megierą", która potrafi mnie wyprowadzić z równowagi i wprowadzić na szczyty radości - podkreślił.
***
Zobacz więcej materiałów: