Cejrowski już wie: W Smoleńsku był zamach!
Kontrowersyjny dziennikarz i podróżnik postanowił podzielić się swoimi przemyśleniami na temat katastrofy prezydenckiego samolotu.
Wojciech Cejrowski coraz mocniej radykalizuje swoje poglądy. Nie ukrywa swojej sympatii do jednej z partii politycznych, która od kilku lat „niestety” nie może wygrać wyborów. Podróżnik w jednym z wywiadów postanowił przytoczyć argumenty, które miałyby świadczyć, że katastrofa smoleńska nie była dziełem przypadku.
„Łatwiej się żyje, kiedy człowiek ignoruje fakty wskazujące na zamach i wybiera słodką bajkę katastrofie. Bo przecież jak udowodnimy, że zamach, to będziemy musieli stanąć twarzą w twarz z kolejnymi przykrościami: albo iść na konflikt międzynarodowy z Ruskimi, albo uniżenie lizać im buty w pozycji Tuska” – mówi w rozmowie z portalem Stefczyk.info.
Co ciekawe, Cejrowski już wie, że wszystkie dowody potwierdzające jego tezę znajdują się w raporcie sporządzonym przez polską komisję.
„Ta sprawa jest już wyjaśniona. Na stole leżą wszystkie dowody wskazujące, że to nie była katastrofa, tylko zamach. Nie mówię o stole spiskowym, tylko o oficjalnym stole rządowym. Spodziewam się, że oni nam wszystkiego nie mówią i pod tym stołem mają też szuflady pełne dodatkowych dowodów" - wyjawia.
Bosy podróżnik z przekonaniem stwierdza, że tylko z samych "jawnych" dowodów już można śmiało wysnuć, że nie był to "zwykły wypadek lotniczy".
Postanawia dążyć do znalezienia prawdziwych przyczyn katastrofy i jest przekonany, że mu się to uda.
"Sprawę Katynia ukrywały dużo potężniejsze siły, a jednak tamtą zbrodnię wyjaśniliśmy. Wyjaśnimy i tę” - zapewnia.