Cerekwicka jest załamana
Żałuje, że pozwoliła odejść swojemu chłopakowi. Czuje się bardzo samotna...
Katarzyna Cerekwicka (27 l.) postanowiła o swojej depresji związanej z porzuceniem jej przez Roberta, byłego partnera, opowiedzieć w "szczerym wywiadzie" dla dwutygodnika "Viva".
"Najgorsze są powroty do pustego domu. Wcześniej żyłam długo sama i mi to nie przeszkadzało. Czasami poszłabym gdzieś na imprezę, wypiłabym kilka drinków, zaszalałabym do białego rana, lecz mam w sobie takiego kontrolera, który mi nie pozwala na to. Bo zrobiliby mi fotkę i puścili z komentarzem: Cerekwicka zalewa robaka" - wyznaje.
"Wiem, ile straciłam. Dzięki Robertowi bardziej radziłam sobie z problemami. Kiedy budziłam się rano, a on leżał obok, życie miało sens" - dodaje.
Teraz warte ono jest niewiele. Została sama. Będąc w związku tak zapomniała się w miłości, że przestała zauważać swoich przyjaciół: "Jestem rozdarta. Nie wiem, co dalej. W tym roku przystopuję trochę z pracą. Odczułam bardzo, że moje przyjaźnie się zatarły. Chcę je odbudować".
"Na razie nie planuję żadnych związków, żadnych romansów".
Cóż, planować można trasę koncertową, ale romans...?
"Chciałabym znów poczuć się słabą kobietką, bez tej hardości, jaką wszyscy we mnie widzą" - wyznaje.