Cezary Pazura dumny z siebie: jestem dowodem na to, że można osiągnąć sukces!
Czarek Pazura (53 l.) twierdzi, że jest żywym dowodem na to, że nawet pochodząc z małej miejscowości, można zrobić dużą karierę. Niezbędne są jednak determinacja i silna osobowość. Jego charakter ukształtowały trzy wartości: rodzina, szkoła i kościół.
W ciągu trzydziestoletniej kariery zawodowej Cezary Pazura zagrał w ponad sześćdziesięciu filmach, m.in. w "Sztosie", "Chłopaki nie płaczą", "Killerze" i "Psach". Grywał u najwybitniejszych polskich reżyserów: Andrzeja Wajdy, Krzysztofa Kieślowskiego i Juliusza Machulskiego. Za swoje osiągnięcia otrzymał wiele prestiżowych nagród filmowych, w tym Złotego Lwa i Złotą Kaczkę.
- Czuję się człowiekiem sukcesu, ponieważ jestem z Niewiadowa. Jestem żywym dowodem na to, że chłopiec z małej miejscowości, jeśli ma marzenia, stara się dobrze uczyć, jest zdeterminowany, to może osiągnąć sukces, czyli zrobić karierę - mówi Cezary Pazura agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktor twierdzi, że jako dziecko nawet nie marzył o takim sukcesie życiowym, jaki rzeczywiście osiągnął. Swoje osiągnięcia nie tylko zawodowe, lecz także prywatne traktuje jako dar od losu. Pazura zaznacza, że ludziom w jego wieku zdarza się kontestować przeszłość - żałować niewykorzystanych szans, narzekać na niepowodzenia lub domagać się więcej od życia. W takich momentach sięga pamięcią do czasów dzieciństwa i przypomina sobie, jak długą drogę przebył i jak wiele osiągnął.
- Przypominam sobie siebie, kiedy w Niewiadowie przez okno patrzyłem na kominy zakładów, w których pracowała moja mama, i sobie pomyślałem: Czy ja do końca życia będę tu mieszkał, czy zobaczę jakiś kawałek świata, poznam tych ludzi, których znam z telewizji, a może mi się uda. I to jest sukces - mówi Cezary Pazura.
Zdaniem aktora do osiągnięcia sukcesu niezbędna jest mocna osobowość, a tę budował już od wczesnego dzieciństwa. Gwiazdor "Killera" twierdzi, że ukształtowały ją trzy podstawowe wartości, które niegdyś istotnie wpływały na młodych ludzi.
- Na trzech nogach stół się nie chwieje, na czterech już tak, na dwóch upadnie, na jednej słabo. Na trzech się nigdy nie zachwieje. To były rodzina, szkoła i kościół.
Za swój największy sukces aktor nie uważa jednak osiągnięć zawodowych, lecz dzieci. Ma ich troje: 26-letnią córkę Anastazję z pierwszego małżeństwa, oraz 6-letnią córkę Amelię i 3-letniego syna Antoniego Józefa z trzeciego małżeństwa z Edytą Zając.