Cezary Żak uderza w TVP. "Należy równać w górę, a nie w dół"
Cezary Żak (61 l.) po wielu latach grania na scenie, coraz częściej zajmuje się reżyserowaniem teatralnych spektakli. Czerpie z tego dużo większą przyjemność, bowiem jak mówi - rozśmieszanie Polaków jest coraz mniej wymagające. To nie motywuje ambitnego artysty do występów. Okazuje się również, że gwiazdor "Miodowych Lat" nie jest zwolennikiem disco polo. Co przeszkadza mu w muzyce "prostej, łatwej i przyjemnej"?
Cezary Żak jest aktywny zawodowo od ponad trzydziestu lat. Pierwszy raz na scenie teatru wystąpił w 1986 roku w sztuce "Panna Tutli Putli" autorstwa Stanisława Ignacego Witkiewicza, wystawianej przez Wrocławski Teatr Współczesny. Zagrał tam niewielką rolę działacza społecznego.
Jego potencjał został jednak szybko zauważony i aktor zaczął dostawać coraz poważniejsze role. Od 2012 roku serialowy Karol coraz częściej zajmuje się reżyserowaniem teatralnych przedstawień, przez co mniej występuje na scenie.
Aktorowi zdarza się także występować w kinowych hitach. W trakcie trwającej kilkadziesiąt lat kariery, zdążył już wystąpić w takich produkcjach jak "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", "Ciacho' czy "Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle".
Ostatnio artysta gościł w popularnym podcaście "Wojewódzki&Kędzierski", w którym opowiedział, dlaczego obecnie większą przyjemność czerpie z reżyserowania niż występowania na scenie. Okazuje się, że według Cezarego Żaka polską publiczność bardzo łatwo rozśmieszyć.
Co w tym złego? Aktor twierdzi, że komediowe aktorstwo przez to jest dużo mniej wymagające i nie stanowi już takiego wyzwania, jak przed laty.
"Nie chcę mówić, że mam o niej coraz gorsze zdanie, ale coraz mniej jest ona wymagająca. Wiem to, bo gram 250 spektakli w roku. Głównie komedii i widzę, że coraz mniej publiczność ode mnie wymaga. Dlatego zrezygnowałem z estrady już prawie całkowicie. Jeszcze nie dawno przyjmowałem zaproszenia, pojawiałem się na jakimś koncercie, powiedziałem monolog sprzed 30 lat i on ciągle śmieszył, a od jakiegoś czasu już nie śmieszy, bo ludzie go nie rozumieją. Widzę w teatrze, że jak coś jest metaforyczne, to ludzie nie wiedzą, co my gramy" - tłumaczy w rozmowie z dziennikarzami.
Przy okazji, Cezary Żak skrytykował także działania TVP, która promuje - według niego - małą ambitną muzykę, która nie powinna być popularyzowana przez stację publiczną
"Uważam, że to jest muzyka niszowa, która powinna mieć swoje miejsce, ale nie w mainstreamie. To jest słaba muzyka, ze słabą literaturą. Nie chce mi się na ten temat rozmawiać" - tłumaczy.
Aktor odwołuje się do argumentu, że telewizja finansowana z pieniędzy publicznych powinna realizować "misję" i prezentować dzieła ambitne i wymagające.
"Niech sobie będzie, ale nie w kanale pierwszym Telewizji Polskiej, który z założenia powinien być misyjny. Należy równać w górę, a nie w dół" - kończy swoją wypowiedź.
Czy też podzielacie zdanie słynnego aktora?
Zobacz też:
Zenek Martyniuk i "Sylwester marzeń"? Mateusz Matyszkowicz podjął decyzję
Krzysztof Ibisz o pracy w Telewizji Polsat. Ile teleturniejów prowadził prezenter?
30-lecie Polsatu: Marcelina Zawadzka, prowadząca "Farmy" wyjawiła, jak zaczynała w stacji