CeZik oszołomiony rozmową z Pieńkowską: Nigdy nie wiesz, kiedy zaatakuje!
Cezary "CeZik" Nowak gościł ostatnio w studiu "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiadał o swoich ostatnich parodiach, które stały się hitem internetu. Musiał też zmierzyć się z dociekliwą Jolantą Pieńkowską, czego chyba nie wspomina najlepiej...
Ostatnio głośno było o słynnym żarcie CeZika, który sparodiował występ jednego z uczestników brytyjskiego "Mam Talent". W Józefa Kanię z Grodziska Mazowieckiego, który oczarował jurorów, uwierzyła niemal cała Polska.
Filmik stał hitem internetu. Podobnie było z poprzednimi parodiami zdolnego muzyka, w których nabijał się m.in. z występu Patty i jej niezwykle żwawej gitarzystki, Angeliki Fajcht.
Również hit disco polo "Ona tańczy dla mnie" w jego wersji spotkał się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem.
Nic więc dziwnego, że TVN zaprosił go do swojego programu śniadaniowego.
Po zakończeniu nagrań nieco oszłomiony CeZik postanowił podzielić się ze swoimi fanami wrażeniami ze studia. Chyba najbardziej w pamięci zapadła mu "pogawędka" z prowadzącą, Jolantą Pieńkowską.
"Rozmowa z p. Jolą jest jak pole bitwy. Nigdy nie wiesz, kiedy przeciwnik zaatakuje i jakich dział użyje. Gdy nadejdzie atak, jesteś tak oszołomiony, że zanim się pozbierasz, bitwa dobiega końca, kurtyna opada, a tobie do końca dnia dudni w głowie filozoficzne pytanie: ALE O CO CHODZI?" - napisał na swoim Facebooku.
Może teraz CeZik sparodiuje popisy Jolanty?
To chyba dość wdzięczny temat...