Chajzer dopiero rozpoczął odliczanie, a już spływają gratulacje. Wielki dzień w życiu prezentera
Filip Chajzer (38 l.) w nietypowy sposób uczcił zawodowy sukces. Podzielił się zdjęciem z dzieciństwa i zestawił je z pewnym ważnym osiągnięciem. Oto szczegóły.
Filip Chajzer ostatnio żadnej pracy się nie boi, otwiera restaurację i zrezygnował z kariery w TVN, by zająć się obowiązkami w radiu i sondami ulicznymi. Do tego nie obawia się upływającego czasu. 38-latek dopiero co udostępnił zdjęcie z czasów studenckich, gdy był studentem Uniwersytetu Warszawskiego Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych. Dodał nawet, że ma zamiar zdobyć kolejny dyplom.
"[...] patrzycie na dumnego studenta psychologii, facet trochę przeszedł i kiedyś może sam będzie mógł pomóc komuś zmienić życie. Jeśli chcecie studiować ze mną, to zapraszam i obiecuje opanować ADHD na zajęciach, żeby nie przeszkadzać w zdobywaniu wiedzy" - napisał w sieci Filip.
Studenckie lata okazały się zaledwie początkiem wspominek na temat życia prezentera. Chajzer niedługo potem opublikował fotkę z wczesnego dzieciństwa, na której siedzi obok osoby przebranej za świętego Mikołaja. Zestawił zdjęcie ze zrzutem ekranu z informacją, że zaraz osiągnie milion obserwujących na Facebooku.
Co ważne, już mu się to udało. Fani teraz czekają aż spełni obietnicę, którą umieścił w opisie publikacji:
"Mikołaj we wrześniu? Niby wcześnie, ale szacun. Chyba "na milion" zrobimy jakąś imprezę przy Mocktailach, kto się pisze?".
Swoim zapytaniem Filip nawiązał do otwieranej przez siebie restauracji. Jego knajpka ma serwować śniadania przez cały dzień i napoje - wyłącznie bez %.
Wielu już pogratulowało prezenterowi i zapowiedziało oczekiwanie na kolejne sukcesy gwiazdy internetu. Widać, że Filip świetnie odnajduje się po zmianach w karierze i nie ma zamiaru się zatrzymywać.
"Zasłużony, przez Ciebie ciężko wypracowany ten milion" - zapewniają go fani.
Zmiany w karierze Filipa pociągają za sobą coraz większe finanse. Na to przynajmniej wskazuje życie, jakim dzieli się w social mediach. Młody Chajzer dopiero co kupił luksusową łódź. Jak sam napisał, przechodził obok i po prostu wpadła mu w oko.
"Spontaniczny zakup" nieco zdenerwował niektórych internautów, wprost pytających Filipa "po co taki chwalipost?", ale znaczna większość zachwyciła się nieprzewidzianą inwestycją.
"Mój ulubiony miesiąc w całym roku to wrzesień, a ten wrzesień jest wyjątkowy, "Magical September". Podobno są dwa najszczęśliwsze dni w życiu każdego armatora: dzień, w którym kupuje łódź i dzień, w którym ją sprzedaje. Dziś mam ten pierwszy. Wszedłem do was "z ulicy", wracając z Giżycka do Warszawy, "popatrzeć na łódki" w sierpniu bez większych zamiarów" - napisał Chajzer na Instagramie.
Czytaj też:
Filip Chajzer wprost o "kolosalnych pieniądzach" w TVN. Takiej szpili nikt się nie spodziewał
Zygmunt Chajzer nie wahał się powiedzieć tego o synu. Nieźle go podsumował
Tak kończy się wielka przyjaźń Chajzera i Ohme. Już wszystko zdradzili