Chajzer niespodziewanie zniknął z "Dzień Dobry TVN", a teraz takie wieści. Krążące plotki to jednak prawda
Od pewnego czasu krążą plotki, że także Filip Chajzer podzieli los swoich koleżanek i kolegów z "Dzień Dobry TVN", których z dnia na dzień zwolniono z pracy. O synu Zygmunta w oficjalnym oświadczeniu nie wspomniano jednak ani słowem, co tylko wywołało jeszcze większe spekulacje dotyczące jego przyszłości w TVN. Najnowsze wieści od prezentera chyba ostatecznie potwierdzają, że sam zdaje sobie sprawę, że nie zagrzeje w stacji dłużej miejsca...
Kilka dni temu w "Dzień Dobry TVN" doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi. Niespodziewanie zwolniono bowiem aż pięcioro prowadzących.
Z pracą musieli pożegnać się: Małgorzata Ohme, Małgorzata Rozenek-Majdan, Agnieszka Woźniak-Starak, Andrzej Sołtysik i Anna Kalczyńska. W przypadku Rozenek i Starak zapewniono, że dostaną nowe programy.
Potwierdzono też, że duety Wellman i Prokop oraz Paulina Krupińska i Damian Michałowski pozostają niezagrożone, a Ewa Drzyzga zacznie współpracę z Krzysztofem Skórzyńskim. Wielu zauważyło, że w oświadczeniu stacji nawet nie zająknięto się na temat przyszłości Filipa Chajzera.
Jakiś czas temu prezenter nagle zniknął z programu, a w swoich social mediach przekazał, że ma problemy zdrowotne. Po paru miesiącach jednak wrócił na chwilę do pracy.
Wygląda na to, że sam Chajzer przeczuwa, że z jego powrotem do "DDTVN" może nie być tak łatwo. Przezornie postanowił więc zdywersyfikować źródła dochodu. Jak wyjawił w "Fakcie", już wkrótce ruszy z własnym biznesem.
"Pracuję nad otworzeniem knajpy, śniadaniowni. Spełniam swoje romantyczne marzenie, nawet nie nastawiam się na jakiś wielki zysk, bo to wróżenie z fusów. Chciałbym mieć takie swoje miejsce, do którego mógłbym zaprosić ludzi. Mam po prostu taką potrzebę przytulenia kogoś i poczęstowania czymś dobrym" - wyjawił Chajzer w tabloidzie.
Potem dodał, że podczas wizyt w Stanach zainspirował się modnymi obecnie tam knajpami. Chce ten koncept przenieść na polski rynek.
"Ponieważ ostatnio często ze względów biznesowych latam do Miami, podejrzałem tam pewne fajne rozwiązania, oni mają takie knajpy połączone z piekarnią. I tak będzie u mnie" - dodał przyszły restaurator, chwaląc się że już zatrudnił świetnego piekarza.
Na koniec zapewnił, że nie zamierza być tylko szefem, ale też sam ma zamiar zakasać rękawy i "biegać ze szmatą".
"Będę tam spędzał wiele czasu, będę kelnerem i będę biegał ze szmatą. Chcę, by to miejsce stało się takim punktem, gdzie będą zaglądać nie tylko Warszawiacy, ale i turyści. Stolica stała się świetnym i bardzo atrakcyjnym miejscem jeśli chodzi o taką turystykę trzydniową. Chcę gościom mówić, gdzie po śniadaniu mogą pójść dalej, co warto zobaczyć, co ciekawego grają w teatrach, w którym parku najlepiej się zrelaksują. Obsłużę każdego, poopowiadam i gość będzie mógł ruszyć dalej. A potem wrócić na wieczór, bo będziemy otwarci do godz. 23" - opowiedział Chajzer.
Cóż, przez stałą obecność w restauracji Filip już chyba nie znajdzie czasu, by prowadzić śniadaniówkę. Wygląda więc na to, że krążące plotki o tym, że on też podzieli los swojej telewizyjnej partnerki, nie były wyssane z palca...
Zobacz też:
Filip Chajzer zniknął z ekranów i jest pod opieką specjalistów. Teraz prosi o pilną pomoc
Dorota Wellman wywołała poruszenie w "Dzień Dobry TVN". Nagle zaczęła mówić o... zdradzie Prokopa