Chaos w rodzinie królewskiej. Parada ujawniła niewygodną prawdę

Według ekspertki od mowy ciała, Judi James, rodzina królewska prezentowała się dość chaotycznie, podczas pozowania w zeszłym miesiącu na balkonie podczas obchodów 75. urodzin króla Karola, znanych jako Trooping the Color.

"Kompozycja tej" odchudzonej "pozy królewskiego balkonu wygląda jak lukratywny uśmiech z kilkoma brakującymi zębami"- stwierdziła odważnie James w rozmowie z "Daily Express". Kobieta wspomniała wówczas o wyraźnym kontraście w porównaniu do zgromadzeń z poprzednich lat.

W tym roku tylko pracujący członkowie rodziny królewskiej mogli przebywać na balkonie Pałacu Buckingham podczas imprezy, co oznacza, że kuzynki księżniczka Beatrice, księżniczka Eugenie i Zara Tindall nie zostały wpuszczone.

"Zamiast mniejszej, zwartej, lojalnej grupy wygląda to jak pięć frakcji w pozornym konflikcie: Anne i Tim stoją niezręcznie na jednym końcu; William i Kate pozują w błyszczącej, ale nieco odgrodzonej grupie rodzinnej; Karol i Camilla przejmują całą dobrą wolę od tłumów w środku; Edward i Sophie usilnie starają się stworzyć jakieś towarzyskie więzi z Gloucesterami na drugim końcu" - stwierdził James.

I dodała: "Wydaje się, że brakuje jakiegokolwiek klimatu jednej zjednoczonej grupy rodzinnej".

Za panowania królowej Elżbiety tłum był znacznie większy, ponieważ wszyscy członkowie rodziny królewskiej — zarówno pracujący, jak i niepracujący — dołączyli do niej na balkonie.

James zauważył, że pod jej rządami ludzie wyglądali na "ożywionych i podekscytowanych".

Ekspert zaznacza, że ubogi skład tylko zwrócił większą uwagę na tych, których brakowało w rodzinie - jak wyobcowany książę Harry.

"Luki przywodzą na myśl tylko zaginionych ludzi" - powiedziała James. "Karol miał kiedyś matkę, ojca, brata, syna i rodzinę syna, z którą mógł się mieszać".

Informator twierdził w "Mail on Sunday" w 2022 roku, że król Karol powiedział Harry'emu podczas jednego z porannych spotkań, że nigdy nie wróci do królewskiego życia, co doprowadziło go do płaczu. "Na spotkaniu Karol powiedział mu, że może odejść i mieć dobre życie, miłe życie, ale jego życie publiczne jako członka rodziny królewskiej dobiega końca. Powiedziano mu: "Musisz to zaakceptować" - wspominał informator.

A w styczniu syn króla Karola, 38-letni książę Harry, opublikował pamiętnik zatytułowany "Spare", w którym postawił zarzuty dotyczące różnych członków rodziny.

W książce twierdził, że jego brat, 41-letni książę William, fizycznie "zaatakował" go podczas kłótni o jego żonę, Meghan Markle, w 2019 roku, a nawet nazwał rodzeństwo swoim "arcy-nemezis". Książę Harry napisał również, że jego macocha, królowa Camilla ujawniła prasie historie o członkach rodziny królewskiej, aby wyglądać lepiej w oczach opinii publicznej. Twierdził nawet, że jego ojciec był "zazdrosny" o księcia Williama i jego żonę Kate, ponieważ zyskali sobie większą przychylność Brytyjczyków niż on.

Jednak pomimo całego dramatu, królewski reporter i ekspert "Daily Express", Richard Palmer, stwierdził podczas odcinka "Royal Round Up Daily Express" w zeszłym miesiącu, że król Karol był "chętny" do naprawienia przepaści między nim, a rodziną księcia Harry'ego.

"Jestem pewien, że król powitałby ich z powrotem" — twierdził Palmer podczas odcinka.

"Mam na myśli... jest bardzo chętny do uzdrowienia tego rodzinnego rozłamu" - kontynuował. "Ale wiesz, w tej chwili oczywiście bardzo surowy, co jest zauważalne. Chociaż powiedziałbym, że chce uleczyć tę przepaść, bo nie spotkał swojego syna podczas ostatnich dwóch wizyt w Wielkiej Brytanii".

Zobacz także:

Harry nigdy nie odzyska zaufania ojca? Karol III panicznie boi się spotkania. Znamy powód

Elżbieta II nie ufała umiejętnościom Karola. Nie przewidziała jednego

Król Karol III chciał abdykować? Siostra się z nim nie patyczkowała...