Chcą wykończyć Węglarczyka?
Swoimi niestosownymi wypowiedziami na temat Ukrainek, które nazwał "robotami do sprzątania", Bartosz Węglarczyk rozpętał prawdziwą burzę. Najbardziej naraził się jednak ukraińskim feministkom... Powinien się bać?
O feministycznym ruchu Femen zrobiło się głośno za sprawą jego niekonwencjonalnych metod. Młode Ukrainki manifestują bowiem swój sprzeciw wobec prostytucji, seksturystyki i wykorzystywaniu kobiet, maszerując... bez bluzek i staników.
Okazuje się, że radykalne działaczki zza wschodniej granicy mają całkiem sporą siłę przebicia. Lepiej z nimi nie zadzierać! Jak donosi "Super Express", niedługo boleśnie może się o tym przekonać Bartosz Węglarczyk, prezenter "Dzień Dobry TVN", który swoim niesmacznym "żartem" rozsierdził młode aktywistki.
"Ostatnio widziałyśmy, jak polski prezenter, a raczej świnia i cham potrząsający obwisłym podbródkiem nazwał Ukrainki robotami do sprzątania. Nieuchronnie spotkamy się z nim już wkrótce!" - napisały oburzone na swojej stronie internetowej (cytat za "Super Expressem").
Węglarczyk już nie śpi po nocach? A może wręcz przeciwnie: wciąż ma świetne samopoczucie? Niedługo po aferze prezenter był gościem ukraińskiego programu śniadaniowego. Na Facebooku napisał: "Uff, przed chwilą byłem w ukraińskiej telewizji śniadaniowej w TVI. Julia i Andriej prowadzili, bardzo mili. Przeprosiłem, pokajałem się. Bardzo było miło".