"Chciało mi się i płakać, i wyć, i schować pod kanapę"
Po tym, jak o życiu u boku męża prezydenta opowiedziała publicznie Danuta Wałęsa, na zwierzenia dała się też namówić Jolanta Kwaśniewska.
Przez całą wizytę Jolanty Kwaśniewskiej w "Dzień Dobry TVN" Jolanta Pieńkowska i Robert Kantereit usiłowali nakłonić byłą prezydentową do ujawnienia ciemnej strony życia pierwszej damy. W końcu powściągliwa Kwaśniewska wyznała, że "bywały momenty trudne, kiedy chciało jej się i płakać, i wyć, i schować pod kanapę".
Wspominała, jak musiała uczestniczyć w oficjalnych spotkaniach z czterdziestostopniową gorączką, a podczas 10 lat, które spędziła w Pałacu Prezydenckim nigdy nie "poszła z koleżankami do knajpki, by napić się wina". Zapewnia jednak, że nie marzy jej się napisanie autobiografii, bo nie ma ambicji, by rywalizować z Danutą Wałęsą. "Nie chcę, żeby ktoś czekał: a co Kwaśniewska teraz powie?".
Jak zaznaczyła, nie ma takiej potrzeby również dlatego, że swój związek ocenia jako bardzo dobry. "Może gdyby państwo Wałęsowie przeczytali moją książkę, to ich mógłby wyglądać troszeczkę lepiej!" - wypaliła.