Chora Cheryl Cole nie chce nikogo widzieć
Cheryl Cole odmówiła spotkania ze swoimi koleżankami z zespołu Girls Aloud, Kimberley Walsh i Nicolą Roberts, które chciały odwiedzić ją w szpitalu, gdzie leży chora na malarię.
Jak donosi gazeta "The Sun", 27-letnia piosenkarka zabroniła swoim najlepszym przyjaciółkom wejścia na jej salę szpitalną, gdyż nie chce, aby widziały ją one w tak złym stanie. Słaba Cole dopuszcza do swojego szpitalnego łóżka jedynie swoją matkę Joan Callaghan oraz Dereka Hough - tancerza, z którym jest teraz podobno związana.
"Cheryl nie chce, aby ludzie widzieli, jak teraz wygląda" - zdradziła osoba z otoczenia gwiazdy dla dziennika "The Sun".
Po tym, jak przed dwoma tygodniami przewieziono ją w złym stanie do szpitala w Londynie, wokalistka została już przeniesiona z oddziału tropikalnych chorób zakaźnych do prywatnej sali, gdzie pod okiem lekarzy dochodzi do zdrowia. Podobno dzięki temu choć odrobinę polepszyło się jej samopoczucie.
"Bardzo się ucieszyła z tego, że ma teraz trochę prywatności. Nadal jest niezwykle słaba i co chwilę zasypia, jednak wykazuje już oznaki poprawy" - dodał informator "The Sun".
Cole najprawdopodobniej pozostanie pod obserwacja lekarską do końca lipca. Simon Cowell, przewodniczący jury w brytyjskim progarmie telewizyjnym "The X Factor", w którym zasiada też Cole, zdradził, iż gwiazda pragnie wziąć udział w zdjęciach do jego letniej edycji.
"Dostałem od niej sms-a w tej sprawie. Mówi, że czuje się lepiej i ma więcej energii" - powiedział Cowell we wtorek. "Ona bardzo chce wrócić do pracy i muszę z nią porozmawiać na temat tego, kiedy ma to nastąpić" - dodał.
Jako potencjalne kandydatury na miejsce Cole w programie wymienia się jednak w mediach m.in. Nicole Scherzinger, Katy Perry i Kimberley Walsh.
Cole zaraziła się malarią poprzez ukąszenie komara w trakcie wakacji w Tanzanii w towarzystwie Dereka Hough.