Choroba umocniła małżeństwo Stenki
Małżeństwo Danuty Stenki (48 l.) i Janusza Grzelaka przechodziło kryzys. Związek uratowała choroba jednego z członków rodziny.
"Ojciec Janusza zachorował na ciężką chorobę. Był przykuty do łóżka, wymagał bardzo intensywnej opieki. Danka mocno to przeżywała, bo teść, co zdarza się nieczęsto, był bardzo bliską jej osobą. Od wielu lat razem mieszkali, żyli w wyjątkowej zgodzie. Teść pomagał Danusi w wychowaniu wnuczek Pauliny (16 l.) i Wiktorii (9 l.)" - mówi kolega Stenki w rozmowie z tygodnikiem "Świat&Ludzie".
Kiedy on czuwał dniami i nocami przy ojcu, ona zarabiała na chleb. Przejęła rolę żywiciela rodziny: "Pan Janusz poświęcił nawet swą pracę. Wycofał się z działalności w firmie transportowej, której jest współwłaścicielem. Mimo najlepszej opieki lekarskiej, ojciec pana Janusza zmarł" - czytamy.
"Choć na tę śmierć byli przez lekarzy przygotowywani, to był dla nich ciężki cios" - dodaje znajoma aktorki. Trudne chwile scementowały związek.
Przypomnijmy: Danuta Stenka w jednym z ostatnich wywiadów opowiedziała o swojej depresji.