Reklama
Reklama

Chory Englert poszedł na cmentarz i... czegoś takiego nie przewidział. Złe wieści szybko się rozchodzą

Jan Englert od lat żyje w szczęśliwym związku ze sporo młodszą Beatą Ścibakówną. Jakiś czas temu media obiegła informacja o tym, że u aktora wykryto tętniaka aorty szyjnej, co mocno przeraziło wielbicieli artysty. Teraz niespodziewanie 79-latek wrócił do tematu i nawiązał do... wizyty na cmentarzu.

Jan Englert to jeden z najwybitniejszych aktorów w Polsce. Od lat z sukcesami kieruje także Teatrem Narodowym w Warszawie.

Prywatnie jest mężem sporo młodszej Beaty Ścibakówny, która przed laty była jego studentką. Wychowują córkę Helenę Englert, którą już udało wkręcić się do show-biznesu i od pewnego czasu jest o niej naprawdę głośno.

Reklama

Jan Englert ma tętniaka aorty

O Janie w ostatnim czasie było za to zdecydowanie ciszej. A przecież jeszcze jakiś czas temu sam "zrzucił medialną bombę", wyjawiając że wykryto u niego tętniaka aorty. 

"A tak na poważnie: niedawno wykryto u mnie, jak się okazało, wieloletnie znalezisko, tętniaka w aorcie szyjnej. Poinformowano mnie, że w moim wieku już się go nie rusza. (...) Tylko trzeba co jakiś czas sprawdzać, czy przypadkiem nie puchnie" - wyjawił w książce, dodając za chwilę jeszcze bardziej szokujące słowa: "Naprawdę uważam, że najlepsze, co mogę zrobić dla siebie w swoim wieku, to modlić się o szybką i zdrową śmierć".

Zrobiła się oczywiście medialna burza. Ludzie zaczęli poważnie się martwić stanem aktora. Ten jednak długo nie zabierał głosu w tej sprawie. Aż do teraz...

Jan Englert: Złe wieści szybko się rozchodzą

W wywiadzie dla "Na Żywo" wyznał, że stara się nie myśleć o tej "tykającej bombie", a reakcja ludzi i mediów była mocno przesadzona. Spowodowało to m.in. to, że jedną z wizyt na cmentarzu bardzo źle wspomina:

"Obecnie ludzie nastawieni są na poszukiwanie sensacji. Pamiętam, jak kiedyś wykryto u mnie tętniaka aorty szyjnej. I jakoś z tym żyję, nie przejmując się zbytnio. Ale inni nie dają o tym zapomnieć. Gdy kwestowałem na cmentarzu, wiele osób, wrzucając coś do puszki, nachylało się blisko i szeptało mi do ucha: 'I niech pan bardziej o siebie zadba'. Cóż, złe wieści szybko się rozchodzą" - utyskuje Jan Englert.

Jak jednak dodał, sam nie boi się starości i nie zamierza za wcześnie oddawać pola młodszym!

"Dla mnie starzenie się jest traceniem pewności siebie. Oddawania coraz większej przestrzeni innym. Posiadam co do tego coraz większe wątpliwości. Dlatego starzy ludzie tak głośno krzyczą" - podsumował gorzko ojciec Heleny. 

Zobacz też:

Helena Englert odcina kupony od sławy ojca? Reżyserka ją wydała!

Poruszające wieści o córce Englertów! Maria Sadowska ujawniła wstrząsającą historię o pigułce gwałtu

Helena Englert w śmiałych scenach seksu. Erotyczna "Pokusa" wstrząśnie Polską?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jan Englert | Helena Englert | Beata Ścibakówna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy