Cichopek i Kurzajewski pilnie zabrali głos po 2 latach. Padły mocne słowa
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ruszyli ze swoim projektem po zwolnieniu z "Pytania na śniadanie". Prezenterzy zamienili kanapę w studiu TVP na własną, gdzie będą przeprowadzać wywiady z zaproszonymi gośćmi. Jednak pierwszy odcinek ich podcastu "Serio?" głównie skupił się na... nich samych. Po 2 latach od całych burzliwych wydarzeń w końcu powiedzieli o wszystkim. Nie brakowało mocnych słów.
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ujawnili, jak czuli się podczas dwuletniej historii związanej z rozwodem Kasi z Marcinem Hakielem, a także całą otoczką medialną, która się wokół nich wytworzyła. Nie brakowało gorzkich słów, które skierowali do wszystkich krytykantów, a także portali internetowych.
Byli prezenterzy "Pytania na śniadanie" stworzyli własny podcast "Serio?", w którym po raz pierwszy przyznali się do tego, co czuli, gdy cała Polska bacznie obserwowała ich każdy krok. Warto pamiętać, że to Marcin Hakiel zaczał siać domysły o rzekomej nielojalności żony, aż w końcu udzielił wywiadu, w którym potwierdza swoje słowa, a rozżalona Paulina Smaszcz-Kurzajewska nie szczędziła słów, jak to źle było w jej małżeństwie.
Jak się okazało, Kasia i Maciek w całej tej sytuacji obrali strategię "siedzenia cicho", która ostatecznie się opłaciła.
"Miałam wrażenie, że każdy mój ruch będzie źle odczytany, a każde słowo, które powiem - odwrócone przeciwko mnie. Zostałam zepchnięta do kąta jak szara mysz. Strategia "siedź cicho, nic nie mów, tak będzie najlepiej" poniekąd opłaciła się na tyle, że odzyskałam swoją równowagę emocjonalną i psychiczną na tyle, że mogłam się zdystansować. Zajęło mi to dwa lata" - powiedziała w podcaście Cichopek.
Wtórował ukochanej też Kurzajewski, który dodał, że: "Wiedzieliśmy, że co byśmy nie powiedzieli, zostanie wykorzystane przeciwko nam. Nie tylko przez media, ale także przez osoby, którym zależało na tym, żeby nas pogrążyć".
Z kolei Maciej Kurzajewski nie mógł zrozumieć, dlaczego ich historia jest przez taki długi czas była podsycana na nowo. Ano może dlatego, że bardzo chętnie komentowali też ich byli partnerzy, chociażby Marcin Hakiel w rozmowie z Kubą Wojewódzkim, w której to opowiedział, że wynajął detektywa, by znaleźć "dowody na żonę".
Za to Paulina Smaszcz w 40. urodziny Cichopek wyjawiła, że para świętuje razem w Izraelu, co było jednocześnie ich coming outem. Maciej jednak nie wie, dlaczego ich temat ciągle jest odgrzewany w mediach.
"Kiedy emocje opadły, nagle ktoś się budzi i podgrzewa. Nie rozumiem tego, zwłaszcza że nie robię nic złego tej osobie — nie komentuję, nie mówię, nie opowiadam, nie narzekam. Dokonuję świadomego wyboru, że nie chcę tego robić, że pewien etap jest zamknięty i że nie muszę tego ciągnąć za sobą" - mówił Kurzajewski.
Zdaniem prowadzących, jak i gościa odcinka, Jakubem B. Bączkiem media i ludzie powinni nie przekraczać granic prywatności osób publicznych.
Oglądaliście ich podcast?
Zobacz też:
Kurzajewski długo zwlekał, ale w końcu stało się. Pozbył się jej definitywnie
Zwolnieni z TVP Kammel, Cichopek i Kurzajewski dostali propozycję nie do odrzucenia. A jednak
Partnerka Hakiela nie chce znać jego byłej. Takie słowa o Cichopek
Najpierw zwolnienie z "Pytania na śniadanie", a teraz to. Zła passa Kurzajewskiego