Cichopek i Kurzajewski w skowronkach. Ledwie wrócili do Polski, a tu takie wieści już z lotniska
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ostatni dni spędzili w Rzymie, czym oczywiście pochwalili się w sieci. Znaleźli nawet czas, by zorganizować w niedzielne popołudnie spotkanie z fanami na Instagramie. Tam opowiadali o swoich planach i radzili, jak najlepiej zwiedzać stolicę Włoch. Weekendowy wypad dobiegł jednak końca i para tanią linią wróciła do kraju. Jednak już z lotniska popłynęły niespodziewane wieści w sprawie zakochanych...
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski pożegnali się jakiś czas temu z pracą w "Pytaniu na śniadanie". Bez wątpienia mają teraz nieco więcej czasu, co postanowili wykorzystać.
Wyjechali na parę dni do Rzymu, czym oczywiście pochwalili się w sieci. Doszło nawet do tego, w niedzielne późne popołudnie połączyli się z fanami na żywo na Instagramie. Ludzie zadawali im liczne pytania, a ci na wiele z nich odpowiadali.
Kasia szybko uspokoiła, że po stracie pracy w śniadaniówce nadal mają źródła dochodu, więc ludzie nie muszą się o nich martwić. Wyjazd do Włoch jest tego najlepszym dowodem.
Cichopek opowiedziała, że uwielbiają takie weekendowe wypady, zapewniając jednocześnie o oszczędnym podejściu i szukaniu okazji.
"My najczęściej szukamy samolotów do ciekawych miejsc, ale takich, które nam terminowo będą odpowiadały i oczywiście cenowo również, bo to też ma znaczenie. Takie "city break" możecie zrobić naprawdę w przyzwoitych pieniądzach, szukając ciekawych ofert" - mówiła Kasia, dodając że miasto najlepiej budżetowo zwiedzać na piechotę.
Potem udzielili kilku cennych rad ludziom, jak najlepiej zwiedzać Rzym, przestrzegając jednocześnie przed kieszonkowcami. Kasia opowiedziała m.in., co też przydarzyło się jej rodzicom.
Okazało się, że Kasia i Maciek do Rzymu wzięli nie tylko wirtualnie fanów, ale też całkiem realnie - paparazzi. W jednej z agencji fotograficznych pojawiła się bowiem obfita galeria z rzymskiego wypadku Kasi i Maćka.
Na zdjęciach widzimy, jak spacerują po Wiecznym Mieście, całując się w urokliwych uliczkach. Kasia przysiadła nawet do zdjęcia na słynnych Schodach Hiszpańskich, czego raczej robić nie wolno, bo grozi za to mandat. Pojawienie się funkcjonariusza chyba szybko spłoszyło celebrytów.
Wszystko co dobre jednak szybko się kończy i para wróciła już do Polski. I tutaj od razu prosto z lotniska "Fakt" przekazał niespodziewane wieści. O co tym razem chodzi? O słowa Kasi i oszczędzaniu...
"W niedzielę 25 lutego, zamiast wracać z Rzymu drogimi liniami, zakupili bilety u tańszego przewoźnika. Przed południem byli już w Warszawie. Po powrocie do ukochanej Warszawy, o pieszych wycieczkach, hulajnogach czy publicznym transporcie, nie było jednak już mowy. Gdy zakochani wyszli bowiem z lotniska, ciągnąc za sobą wielkie walizki – ruszyli prosto do postoju taksówek. (...) która jak wiadomo – kosztuje więcej niż np. komunikacja miejska" - donosi tabloid.
Trudno jednak oczekiwać, by po tak męczących wędrówkach i z tyloma walizkami takie gwiazdy tłukły się po Warszawie komunikacją miejską.
Zobacz też:
Radosne wieści z domu Cichopek i Kurzajewskiego. Poruszenie na całą Polskę
To koniec plotek. Cichopek i Kurzajewski musieli się rozstać. A zapowiadało się tak pięknie
Szczęśliwe wieści od Hakiela i Dominiki. Właśnie podjęli decyzję i oficjalnie ogłosili