Związek Magdy Cieleckiej (36 l.) i Andrzeja Chyry (44 l.) należał do wyjątkowo burzliwych. Rozstawali się, ostentacyjnie unikali na bankietach, by po krótkim czasie pokazywać się publicznie w czułych objęciach. I tak w kółko.
Od jakiegoś czasu jednak nie widuje się ich razem. Chodziły plotki, że to Cielecka miała dość zdrad Chyry, który jest, jak wiadomo, wielkim kobieciarzem. Okazuje się, że niezupełnie tak było.
Magazyn "Na żywo" dotarł do osób, które wiedzą co nieco o relacjach byłych kochanków. Rzeczywiście, po kolejnym skoku w bok Andrzeja Magda zerwała, ale: "liczyła, że on jak zwykle wróci na kolanach, kupi róże i przeprosi" - mówi przyjaciółka aktorki.
Przeliczyła się. Chyra zasmakował wolności i ani myśli wracać do stałego związku. A Cielecka cierpi i tęskni:
"Ona ciągle go kocha. Każdy jego serdeczny gest budzi nadzieję. Będzie o Andrzeja walczyć. Tak, jak tylko ona potrafi" - zdradza znajoma.
Tylko czy naprawdę jest o kogo walczyć?