Ciemne chmury nad księciem Harrym. Upokorzony i oskubany z majątku wraca do żony
Książę Harry nie ma dobrej passy. Jakiś czas temu syn króla Karola III przed sądem postanowił udowodnić, że stał się celem ataków dziennikarzy i prasy. Jak się okazało, rzucanie oskarżeniami obróciło się przeciwko niemu i to on został ukarany! Arystokrata musi zapłacić sporą sumkę!
Książę Harry od lat chce udowodnić, że jest ofiarą systemu, a jego rodzina wcale nie jest tak sympatyczna, za jaką chce uchodzić. W Stanach Zjednoczonych udzielił wielu szkalujących wywiadów na temat bliskich, ale to nie wszystko.
Swoich racji postanowił dochodzić w sądzie, gdzie jego adwokaci próbowali udowodnić, że syn króla i jego żona zostali pokrzywdzeni. 39-latek walczy nie tylko z rzekomo opłaconymi dziennikarzami i wydawcami, którzy mieli tworzyć niestworzone artykuły na jego temat, ale również toczy spór z brytyjskim ministerstwem spraw wewnętrznych, gdyż nadal chce mieć policyjną ochronę podczas wizyt w ojczyźnie.
Jak się okazuje, jego racje nie zostały uznane przez sędziego. Oto szczegóły!
Młodszy syn króla Karola III robi, co może, by wygrać sporą sumkę podczas procesów sądowych. Jednak royals nie założył, że wojowanie może obrócić się przeciwko niemu. Pewny siebie 39-latek oskarżył wydawców gazety "Mail on Sunday" o zniesławienie w artykule dotyczącym jego niesnasek z ministerstwem spraw wewnętrznych i prawa do ochrony osobistej po tym, jak zrezygnował z wykonywania obowiązków członka rodziny królewskiej i uciekł do USA.
W rzekomo nieprawdziwym artykule napisano, że Harry chciał ukryć przed publicznością kłótnie dotyczące ochrony, a gdy te wyszły na jaw, zaproponował, że z własnej kieszeni opłaci policjantów. Mąż Meghan twierdzi, że jest to nieprawda i od początku sam chciał płacić za funkcjonariuszy.
"Książę Harry próbował utrzymać w tajemnicy swoją prawną walkę z rządem o ochroniarzy, a następnie, zaledwie kilka minut po tym, jak historia się rozeszła, jego machina PR-owa próbowała przedstawić pozytywny wydźwięk w sporze" - napisano.
Linia obrony arystokraty uznała te słowa za "kłamliwe" i "cyniczne", a książę chciał, by sąd uznał winę wydawców bez procesu i zasądził odpowiednie odszkodowanie, które miało być wypłacone do jego kieszeni.
Przedstawiciele spółki Associated Newspapers Limited, do której należy gazeta, przekonywali, iż wpis miał za zadanie ukazać "uczciwą opinię". Adwokaci 39-latka próbowali obalić tę linię obrony ANL, jednak sędzia nie był im przychylny!
Jak donosi zagraniczna prasa, książę Harry został upokorzony, gdyż sędzia przyjął argumentację spółki i uznał, iż adwokaci wydawcy mają "realną perspektywę" na udowodnienie swojego stanowiska w zasadniczym procesie.
Mało tego, 39-latek został zobowiązany do pokrycia kosztów sądowych w wysokości 48 447 funtów, czyli około 244 670 złotych. 39-latek musi zapłacić do 29 grudnia, a jeżeli strony nie dojdą do porozumienia, właściwy proces rozpocznie się w maju 2024 roku.
Jeżeli arystokrata nie będzie chciał ugody z gazetą, czeka go medialne pranie brudów, a na dodatek może stracić o wiele więcej pieniędzy!
Przeczytajcie również:
Rodzina księżnej Kate Middleton ogłosiła radosne wieści. Płyną gratulacje z całego świata
Książę William i księżna Kate zwyciężyli w rankingu. Cały świat docenił ich... wygląd
To dlatego księżna Kate tak wygląda. Tajniki diety żony Williama zostały obnażone