Reklama
Reklama

Ciężarna Steczkowska szaleje za kierownicą!?

Justyna (40 l.), mimo zaawansowanej ciąży nadal jeździ brawurowo i łamie przepisy. Nie pomyślała, że niebezpieczną jazdą naraża siebie i dziecko?

Piosenkarka słynie z tego, że jej kolejne nowe samochody nie kończą najlepiej. Rozkojarzona i zamyślona diwa co chwila doprowadza do jakiejś stłuczki, dając pożywkę śledzącym ją paparazzi. Doszło nawet do tego, że jedna z firm, która dawała jej za darmo swoje samochody, wycofała się ze współpracy.

Justyna nic sobie jednak z tego nie robi i najwyraźniej nadal szaleje za kółkiem. W jej obecnym stanie to chyba jednak dość nierozsądne. Samochód jest gwieździe wręcz niezbędny w codziennym życiu. Artystka, by dostać się do pracy musi przebyć kilkadziesiąt kilometrów. To cena za luksus posiadania ogromnej willi z dala od Warszawy.

Reklama

Co ciekawe, dopiero niedawno pozbyła się wysokich obcasów, w których do tej pory zawsze prowadziła. Niestety, z fatalnych nawyków i łamania przepisów na razie nie zrezygnowała. Tak przynajmniej twierdzi jeden z tabloidów:

"Trzeba przyznać, że jazda piosenkarki pozostawiała wiele do życzenia. Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i na skrzyżowaniu z pewnością nie należy do bezpiecznych zachowań na drodze" - relacjonuje "Fakt".

Miejmy nadzieję, że Justyna wreszcie zdejmie nogę z gazu, a najlepiej schowa swoją brykę na kilka miesięcy do garażu. W końcu po zakończeniu "The Voice of Poland" nie musi chyba tak często jeździć do Warszawy. 



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy